Na zaliczenie z botaniki robiłam zielnik - 140 okazów. W tym roku zostałam poproszona o udostępnienie go na wystawę o ziołach i udostępniłam, bo rośliny zbierane i zasuszone w sezonie 2000/2001 okazały się być w doskonałym stanie. Ech - miłe wspomnienia z moich pierwszych studiów. :)
Rok temu też oddawałam zielnik :) Miło wspominam terenówki i zbieranie roślin. Tylko trochę przykro, bo po zaliczeniu musieliśmy zostawiać zielniki u profesorów, a oni wyrzucili większość roślin z nich. Zostawili pojedyncze okazy „godne” pokazania młodszym rocznikom :/
A szkoda, bo fajnie sobie wrócić do takiego zielnika :) Lub tak jak w Twoim przypadku, udostępnić go dalej.
Mam do tej pory zielnik, bo podczas zaliczenia w instytucie był remont i wyjątkowo pozwolono nam je zabrać. :)