RE: [TemaTYgodnia #37] RIposta - O nauczycielskim powołaniu
Po za tym człowiek będąc w jednym zawodzie może na początku czerpać radość z odkrywania go, potem z pokonywania w nim kolejnych wyzwań i doskonalenia swoich możliwości, a wreszcie z tego że jest to coś co znam, co umiem, co robiłem całe życie.
To jest właśnie coś co nazwałbym profesjonalnym podejściem.
demokracja ponoć taka dobra
Ma swoje wady ale zgadzam się z Churchillem, który zdając sobie z tego sprawę mówił, że nie wymyślono nic lepszego. Ale zostawmy to ;-).
ale ponoć się da i ponoć może dawać to radość.
Też się nad tym zastanawiałem w kontekście niektórych moich znajomych "skaczących jak z kwiatka na kwiatek". I wydaje mi się, że w jakiejś części za to zjawiska odpowiada moda - i różnej maści specjaliści ("kim jesteś? Jesteś zwycięzcą!") nakłaniający do rzucania pracy w korpo na etacie i zostawania freelancerami. Choć spotkałem się również z opiniami, że tak się zmienia rynek pracy i charakter pracy w ogóle - w kierunku zorientowanym na projekt. Tutaj mam trochę wątpliwości, bo projekty w którym brałem udział najlepiej dają sobie radę ze stałym, zgranym zespołem. Może więc moda, może coś więcej - ciągle nie mam zdania.
Ale z kolei w innej części żyją tak ludzie, którzy po prostu czerpią radość z poszukiwania. "Chodzi o to żeby gonić króliczka a nie złapać go" ;-). Takie przypadki też znam.