You are viewing a single comment's thread from:
RE: Przetrzebić studentów już czas~
Ja tak nie umiem. Moja samodyscyplina i motywacja są gdzieś na wakacjach od zawsze. Za każdym razem jest coś fajniejszego do roboty niż uczenie się ^^"
Ja tak nie umiem. Moja samodyscyplina i motywacja są gdzieś na wakacjach od zawsze. Za każdym razem jest coś fajniejszego do roboty niż uczenie się ^^"
No właśnie! Musisz oduczyć się natychmiastowej gratyfikacji i przyzwyczajać się do przymusu. Odcięcie od świata zewnętrznego w tym pomaga. Można też napisać sobie w miejscu gdzie się najczęściej przebywa: "Weź się do nauki". Będzie to powodowało pewien dyskomfort psychiczny i może to nieco pomóc.
Mogłabym całą ścianę naprzeciwko łóżka uraczyć wielkim napisem "Rusz dupę z łóżka i do nauki", tylko że spojrzałabym na to, prychnęła i dalej grała albo leciała z kolejnymi odcinkami anime. Mnie nawet wizja oblania kolosa nie motywuje do nauki.
Poza tym przymus to coś z czym całe życie walczę i gryzę, żeby go nie mieć.
Dlatego warto odwołać się do najprostszych instynktów, czyli nagradzać samego siebie. Przykładowo 4 godziny nauki dla jednego serialu. Prawdopodobnie skończy się to na całym sezonie, ale przynajmniej te 4 godziny nie pójdą na marne. Można te wartości zwiększać bądź zmniejszać w zależności od swoich możliwości. Często będzie tak, że wciągniesz się w jakieś zagadnienie i na ustanowioną wcześniej nagrodę nie będziesz mieć czasu. Ważne aby plan zagadnienia do nauki był konkretny, rzeczywisty i sensowny oraz nagroda była PO nauce a nie w trakcie lub przed. Można też poprosić drugą osobę, aby stanowiła nadzór nad Tobą, szczególnie jeśli masz do niej respekt.