You are viewing a single comment's thread from:
RE: CZY ŻYCIE JEST DOBREM NAJWYŻSZYM
mój tekst nie był próbą oceny, czy szufladkowania - Broń Boże! mam nadzieję, że dość wyraźnie to zaznaczałam.
tylko próbą refleksji nad scenariuszami życia, i próbą rozkminy: co w nich jest kluczowe.
albo czy warto żyć z najważniejszymi deficytami,
albo jak żyć, gdy na ofierze pasji składamy kwestie nadrzędne, typu: życie.
myślę nad tym od tamtego grudnia 2018.
chyba będzie ciąg dalszy, bo dzięki Wam mam kolejne wnioski.
dziękuję za wyważony komentarz 💙 właśnie o takie refleksje mi chodziło. dziękuję.
Kochana moja, cudownie przeprowadziłaś swoją rokminę i moje uwagi nie dotyczyły Ciebie, a raczej tych, którzy tak łatwo i jednoznacznie potrafią kogoś sklasyfikować, bez próby głębszego poznania człowieka i jego motywów, jego życia... A może dotyczyły mojej własnej cząstki, tej, która wciąż ochoczo rwie się do wydawania wyroków...
Bardzo się wzruszyłam czytając Twój tekst, podjęłaś w nim wielki wysiłek, próbę ZROZUMIENIA drugiego człowieka bez jego oceniania, co jest tak naprawdę bardzo trudne. I rzadkie.
❤️❤️❤️
❤