źródło użytego obrazka
Odpowiadając na postawione w tytule pytanie, chciałbym nawiązać do tematu nr 2 aktualnych Tematów Tygodnia.
A odpowiedź, choć wydaje się nieco zaskakująca, brzmi TAK. Według mojej wiedzy na świecie istnieją dwa niebieskie piwa, chociaż nie wykluczam oczywiście, że o innych po prostu nie wiem.
Pierwszym ze wspomnianych niebieskich piw jest Okhotsk Blue Ryuhyo Draft - japońskie piwo z browaru Abashiri. Do uwarzenia tego piwa użyto wody ze stopionego lodowca Ryuhyo znajdującego się na Morzu Ochockim, a swoją barwę zawdzięcza ono morskim wodorostom, kwiatom oraz chińskim ziemniakom. Według producenta, piwo nie zawiera żadnych sztucznych barwników. Do niedawna było dostępne tylko w Japonii, ale obecnie można je już zamówić przez internet.
źródło
Drugim znanym mi niebieskim piwem jest... piwo polskie. A mowa tu o Klitorii Ternateńskiej czyli Blue India Pale Ale z browaru Waszczukowe. Z całą pewnością jest to pierwsze niebieskie piwo uwarzone w Polsce. Swoją unikatową barwę zawdzięcza kwiatom klitorii ternateńskiej, azjatyckiej roślinie, która, jeśli wierzyć przesłaniom, ma szczególnie pozytywny wpływ na układ nerwowy - poprawia pamięć i rozwija zdolności intelektualne. Niestety, kilogram tych kwiatów kosztuje ponad 1000 złotych. Nie załapałem się na pierwszą warkę, ale kiedy tylko pojawi się kolejna, spodziewajcie się recenzji tego piwa. Sam jestem niezwykle ciekawy co sobą reprezentuje.
źródło
Jestem ciekawy co myślicie o takich eksperymentach. Warto takowe przeprowadzać i w ten sposób "udziwniać" piwo? Czy może lepiej pozostać przy jego tradycyjnym wyglądzie? A jak wspomniane wyżej dodatki mogły wpłynąć na walory smakowe? Osobiście na pewno spróbuję jeśli tylko nadarzy sie taka okazja żeby wyrobić sobie własną opinię. A może ktoś z Was miał już okazję pić niebieskie piwo i jest chętny do podzielenia się wrażeniami? Zachęcam do dyskusji w komentarzach :)
A co za problem? Dodaj trochę błękitu metylenowego - w niewielkich ilościach nie jest szkodliwy po spożyciu więc można to potem wypić. Jedyny feler jest taki, że barwi mocz na niebiesko ;-)
Chodziło raczej o naturalne uzyskanie niebieskiej lub błękitnej barwy ;) Ale Twój sposób zapamiętam na wszelki wypadek :D
Ok, to w wersji ekologicznej możesz płatków chabrów dorzucić - jadalne są, znaczy nie same tak "prosto z krzaka", ale kiedyś robiło się z nich napój, tyle że on taki bardziej różowy wychodził niż niebieski :-)
Kiedyś na pewno mnie weźmie na takie eksperymenty ;) Tymczasem muszę zabutelkować Russian Imperial Stouta, którego warzyłem w kwietniu :)
Kurcze, nie wiedziałem że Waszczukowe tak szaleje. 😀
W tym japonskim wodorosty to pewnie niebieska spirulina, ostatnio bardzo modny trend w kuchni i "okolicach", więc kolor jak najbardziej może być naturalny.
Używałem zielonej i ma intensywny "morski" smak, podejrzewam, że ta niebieska podobnie. Nie mam pojęcia jak mogłoby to zagrać w piwie. Próbowałeś piwa z takimi nutami kiedyś?
Jeszcze nie miałem okazji próbować czegoś podobnego, a to dlatego, że nie znam piw, które stosują takie dodatki. Próbowałem szukać, ale narazie z marnym skutkiem. Opinie o wspomnianym przeze mnie piwie nie są zbyt pochlebne, ale wzmianki o morskim smaku jak to ująłeś pojawiają się wśród nich dość czesto. Chętnie bym spróbował, może poproszę kogoś żeby przywiózł z Japonii - ostatnio mnóstwo osób tam lata ;)
No to życzę, żeby wpadło w Twoje ręce! 😉
Myślę, że to może być duży dysonans w odniesieniu do smaku "normalnego" piwa i nie każdemu podejdzie zimne, pieniste o smaku "oceanu" - pewnie stąd te opnie. 😁
Też będę się rozglądał za czymś podobnym bo temat ciekawy i chciałbym przekonać się osobiście jak takie piwo smakuje.
Czekam na drugą warkę od Waszczukowe i jak tylko się doczekam na pewno naskrobię recenzję. A z tym japońskim też pokombinuję - może się uda dorwać ;)
No to trzymam kciuki i czekam na recenzję! 😉
Jeżeli upoluję coś takiego pierwszy to też dam znać czy da się wypić. 😄
Spoko :)