"I might be crazy" [PL]
Czy tylko ja niejednokrotnie wyobrażałam sobie moje istnienie w ulubionym fikcyjnym świecie?
Może po prostu jest ze mną wiele rzeczy nie tak. W końcu kto normalny rozmawia sam ze sobą niemal każdego dnia?
Czasami wydaje się to być ucieczką od problemów. No wyobraź sobie... chociaż we własnej głowie możesz mieć wszystko czego chcesz. W rzeczywistości trzeba na to pracować a nie każdemu się chce. Niektórzy nie mają możliwości. Jaki człowiek, takie wyjaśnienie.
Trochę taka bezpieczna strefa granicząca z szaleństwem.
Sam siebie będziesz wyzywał wyobrażając sobie, że życie jest idealne? Ja bym takich rzeczy nie psuła chociaż to zwykłe tworzenie marzycielskiej bańki.
Nie ma ideału czegokolwiek a w tej bańce żyć nie można. Trochę szkoda, bo niektóre wyobrażenia zawierają interesujące "przygody".
Poważnie mówiąc... choć to niepoważny temat.
Od piątego roku życia prowadziłam dialogi sama ze sobą. Głównie po niemiecku, odpalając wizualizacje wracając ze szkoły i na przykład walcząc ze złem.
Idzie sobie taki mały pulpet i śmieje się do siebie wymachując rękoma albo atakując powietrze patykiem.
Nie mówię, że wiele się zmieniło. Teraz zazwyczaj konwersuję grając w gry. Osoba z zewnątrz bez problemu stwierdziłaby, że chyba za mocno kiedyś upadłam na głowę.
Ale o co mi tak naprawdę chodzi?
Wiele jest ze mną nie tak. Z każdym człowiekiem.
A ja najzwyczajniej uwielbiam scenariusze tworzone przez moją wyobraźnię.
Czasami lepiej pytać samego siebie niż kogoś... Chociaż - to też nie do końca jest dobre - zamykamy się wówczas jak konserwy - we własnym świecie, z własnymi problemami - w swej przezajebistości - nie widzimy często prostych rozwiązań. Zaprzyjaźniona dusza(e) często może podpowiedzieć coś ciekawego...
Szaleństwo...
Żyjemy w pokoleniu ludzi - którzy są nienormalni - a normalność jest nienormalnością. Więc czy Twoje szaleństwo to coś nienormalnego?
Nie.
W przeciwnym wypadku - większość chodzących ludzi - musiałoby łykać psychotropy... a jedyny przyszłościowe zawody to psychoterapeuta, psycholog czy psychiatra...
Odrobina szaleństwa jest zresztą pożądana, a bogata wyobraźnia - może być przekuta na kreatywność, pomysłowość - zapewne masz głowę pełną pomysłów... Co nie ? :-)
[BOT] Witamy zielonowlosa na #polish, tagu używanym przez Polaków do publikacji polskich treści w ekosystemie Steem (np. Steemit czy Busy). W ekosystemie Steem wspiera się oraz nagradza się nową i autorską twórczość.
Jeżeli uważasz, że glos bota jest niesluszny, napisz to pod tym komentarzem.
Witaj @zielonowlosa :-) Cieszę się że jesteś wsród Nas :-) Życzę Ci wszystkiego co najlepsze :-) Ps. Piękny uśmiech :-)
Witamy na steemit @zielonowlosa ;)
Chyba każdy gada sam ze sobą. To raczej nic złego. Też tak robię :P Z drugiej strony gdzieś przeczytałem, że rozmawianie z samym sobą to pierwsza oznaka szaleństwa. Fajnie, że napisałaś coś po polsku. Chętne przeczytam coś jeszcze :)
a ja gdzieś przeczytałem że "rozmawianie ze sobą", może być dobrym treningiem budowania płynności wypowiedzi, opowiadania historii. Czyli opowiadamy sobie co się nam przydarzyło, tak jakbyśmy opowiadali to komuś i chcieli zainteresować rozmową. No i lepiej robić to w odosobnieniu, żeby nie straszyć ludzi ;)
Szaleństwo to ciągłe, pieprzone, robienie tego samego w nadziei, że coś się zmieni
wiem co mi to przypomina
uwielbiam tą scenę