Pytanie nie ma sensu. Piszę w poście o zanieczyszczeniu środowiska. Więc miałbym się nie stosować do własnych zaleceń? Na dnie morza jest tyle odpadów przemysłowych, że to poezja. dlaczego miałbym pić taką wodę? Uważam, że wodę w tych czasach zawsze wypada poddać filtracji. Według Pana bełkot, według mnie w moim przypadku, to wszystko sprawdziło się bardzo dobrze. No i wśród wielu ludzi których znam.
Nie bardziej groźny jak przetworzona żywność., jak trochę mniej to pół biedy proszę Pana. Ja nie piszę że badania są bez sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem. Ja tylko opisuję, że nie wierzę w pojedyncze badania. Nigdzie nie napisałem nawet, że sam z badań nie korzystam. Pan sobie sam w swoich myślach dopowiada. Tylko, że dla mnie badanie badań znaczy coś innego niż dla Pana, proszę Pana. Dla mnie jedno źródło badania to za mało. Dla mnie liczy się analiza większej ilości badań włącznie ze zdobywaniem odpowiedniego doświadczenia, potrzebnego do ich weryfikacji. Dla mnie jedno źródło na daną nowinkę to za mało i już. Sztuką jest jeszcze odnieść się do badań, tak, żeby rzeczywiście udowodnić, że umie się te dane odczytać. Ja jeszcze nie umiem i wielu ludzi wokół, którzy odwołują się do badań też nie potrafią, ale to robią. Takie tam schematy. Także żeby takie odwoływania miały sens, to najpierw trzeba zdobyć odpowiednie wykształcenie. Pewne tematy bada się latami. Powoływać na coś to się każdy może. Także, nie zrozumieliśmy się. Wyrwał Pan fragment z kontekstu. Hmm. Prowadzę luźny blog i nie jestem lekarzem, dziele się wyłącznie moim doświadczeniem. Nie podoba się? Nie musi Pan czytać.
Pytanie nie ma sensu. Piszę w poście o zanieczyszczeniu środowiska. Więc miałbym się nie stosować do własnych zaleceń? Na dnie morza jest tyle odpadów przemysłowych, że to poezja. dlaczego miałbym pić taką wodę? Uważam, że wodę w tych czasach zawsze wypada poddać filtracji. Według Pana bełkot, według mnie w moim przypadku, to wszystko sprawdziło się bardzo dobrze. No i wśród wielu ludzi których znam.
Tak, bełkot, groźny dla zdrowia. Bałkot bo uważasz, że badania naukowe są bezsensu bo "za dużo zmiennych" .
Bełkot do kwadratu
Nie bardziej groźny jak przetworzona żywność., jak trochę mniej to pół biedy proszę Pana. Ja nie piszę że badania są bez sensu, Pan nie czyta ze zrozumieniem. Ja tylko opisuję, że nie wierzę w pojedyncze badania. Nigdzie nie napisałem nawet, że sam z badań nie korzystam. Pan sobie sam w swoich myślach dopowiada. Tylko, że dla mnie badanie badań znaczy coś innego niż dla Pana, proszę Pana. Dla mnie jedno źródło badania to za mało. Dla mnie liczy się analiza większej ilości badań włącznie ze zdobywaniem odpowiedniego doświadczenia, potrzebnego do ich weryfikacji. Dla mnie jedno źródło na daną nowinkę to za mało i już. Sztuką jest jeszcze odnieść się do badań, tak, żeby rzeczywiście udowodnić, że umie się te dane odczytać. Ja jeszcze nie umiem i wielu ludzi wokół, którzy odwołują się do badań też nie potrafią, ale to robią. Takie tam schematy. Także żeby takie odwoływania miały sens, to najpierw trzeba zdobyć odpowiednie wykształcenie. Pewne tematy bada się latami. Powoływać na coś to się każdy może. Także, nie zrozumieliśmy się. Wyrwał Pan fragment z kontekstu. Hmm. Prowadzę luźny blog i nie jestem lekarzem, dziele się wyłącznie moim doświadczeniem. Nie podoba się? Nie musi Pan czytać.