Szukanie pracy po polsku

in #polish7 years ago

Podobno teraz nie trudno o pracę. Wręcz słyszy się jak pracodawcy się skarżą, że nikt nie chce pracować, a już podnoszą pensje niemal w nieskończoność. A teraz jak wygląda rzeczywistość... przynajmniej dla mnie.
praca.png
Od dwóch miesięcy szukam z mniejszym i większym nasileniem. Skończyłam studia magisterskie, ale okazało się, że nie jestem jedyna :p W dodatku kierunek techniczny, który miał być taki przyszłościowy okazał się bardzo marny.
Najpierw mierzyłam wysoko. Myślę sobie pensja tak co najmniej 2500zł na rękę. Ale dwa tygodnie ciszy w eterze spowodowały, że obniżyłam loty. Ale ciągle miałam nadzieję, że uda mi się zostać projektantem instalacji. Ale jak to może być możliwe skoro na portalach oferujących pracę widzę, że na stanowisko, które mnie interesuje jest już 100+ chętnych. Więc jak się przebić?
projekt-instalacji-sanitarnych-gaz-co-cwu-wodkan-pozostale-uslugi-468598874.jpg
W zasadzie na początek asystent projektanta też nie jest zły. I tu sukces po miesiącu i wysłaniu prawie setki CV jest. Pierwszy telefon. Jadę pełna nadziei. To nic, że to nawet nie w moim mieście, że będę musiała dojeżdżać 45 minut autobusem. A tam pan proponuje mi umowę o dzieło za ok. 10 zł za godzinę . To nic, że ustawowo minimalne jest 13,70. Ubezpieczenia brak, chorobowego brak. Dla studentów może i idealna oferta. Jak się ma dwójkę dzieci to już bez szału. Myślę sobie aż tak zdesperowana nie jestem. Dzwonił jeden to zadzwoni więcej. Może chociaż ktoś zaproponuje tą minimalną krajową. I tak o to moje marzenia o godnej pracy po studiach legły w gruzach. Mija kolejny miesiąc i cisza. Zaczęłam się rozglądać po pośrednictwach pracy. Skoro sama nie dam rady... A tam owszem pracy od zatrzęsienia. Głównie w Holandii albo Niemczech. Niestety nie mogę sobie pozwolić na wyjazd. Zostaje jeszcze produkcja w Polsce. Płacą całkiem sensownie koło 3000 brutto. Tylko po co mi były te studia?

Sort:  

Podzielę się moją obserwacją. Właściwie to doświadczeniem na żywej tkance - mojej. :)

Po pierwszych moich studiach (licencjacie) pracę znalazłam z czystego przypadku. Pracownica odeszła na emeryturę, choć wcześniej nie deklarowała zamiaru, więc kontaktowano się z osobami, które zostawiły podania. Rozwiozłam dosłownie 8 - najbliżej miejsca zamieszkania.

Pracowałam parę lat, z jakimiś tam sukcesami, robiąc po drodze studia podyplomowe (dwa kierunki). Potem urlopy macierzyńskie, wychowawcze, budowa domu w innym mieście. Poinformowałam dyrekcję, że po urlopach będę szukała pracy w miejscu zamieszkania, więc pani, która była najpierw zatrudniona na zastępstwo miała perspektywę etatu (pracuje zresztą do dziś).

Po przeprowadzce przez 3 lata nie było pracy dla osób z moim wykształceniem. :) Oczywiście w interesujące miejsca papiery zaniosłam, byłam zarejestrowana w PUP. Nie przejmowałam się jakoś szczególnie - dzieciaki były małe, chętnie byłam z nimi w domu, na życie nam nie brakowało.
I teraz zwrot akcji. Pojawiła się konieczność zastępstwa na 10 miesięcy. Domyślam się, że za wiele osób z odpowiednimi kwalifikacjami nie było, więc dostałam telefon z propozycją. Przepracowałam ten czas i skończyły się problemy ze znalezieniem pracy. Nie ma się co oszukiwać - liczą się znajomości. Nawet nie moje własne - sam fakt, że opinię na mój temat wyrobiło sobie kierownictwo i koledzy z pracy. Zawsze chętniej jest zatrudniany nawet znajomy znajomego niż losowa osoba z PUP lub losowy kandydat, który złożył papiery.
I teraz też mam taką sytuację, że dostaję propozycje, choć wcale nie szukam.

Może to też fakt, że po studiach przeniosłam się z mężem do innego miasta i niestety znajomych nie ma dużo. A już zwłaszcza na jakiś wyższych stanowiskach. Pewnie jakbym została w Krakowie to znajomi rodziców by zadziałali :)

Zapewne tak - w końcu te kręgi znajomych dotyczą też rodziny bliższej i dalszej, ale wtedy mogłabyś mieć w pracy łatkę "ta, której tata jest kolegą szefa". ;)

Teraz mam satysfakcję, że na swoją opinię zapracowałam wyłącznie swoimi kompetencjami, ale bądźmy realistami - gdyby nie dobra sytuacja domowa, musiałabym zadowolić się jakąś pracą znacznie poniżej moich możliwości i być może utknęłabym w tym na zbyt długo.

Ja miałem właściwie podobną historię, tylko około 5 lat temu. Wtedy myślę, że było trudniej o pracę niż teraz. Po skończonej energetyce na AGH, zajmowałem się budowlanką. Wykończenia mieszkań, malowanie itp.
Nigdzie nie chcieli mnie nie chcieli (może przez mój słaby angielski w tamtym czasie). Koniec końców zająłem się stronami WWW, poźniej Wordpressem.Później PHP i aplikacjami sklepowymi. Poźniej aplikacje w Ruby i tak minęlo około 5 lat.
Teraz mam kilka ofert pacy tygodniowo, pomim że wcale jej nie szukam. Jeśli masz trochę samozaparcia to polecam podobną drogę.

Szkoda, że wcześniej nie wiedziałam. Faktycznie najwięcej ofert pracy jest do IT.

Pozdrawiam! Jeśli chcesz grać w automaty z progresywnymi jackpotami, musisz wybrać kasyno z szeroką i różnorodną kolekcją takich gier. Na przykład https://nomini.pl zawiera popularne automaty z progresywnymi jackpotami, takie jak Mega Moolah i Divine Fortune, które są znane z dużych wypłat. Aby upewnić się, że warunki są prawidłowe, zwróć uwagę na licencję kasyna i używane generatory liczb losowych.

Coin Marketplace

STEEM 0.18
TRX 0.16
JST 0.029
BTC 75902.83
ETH 2895.60
USDT 1.00
SBD 2.58