Pierwszy milion
Lada chwila zakończy się kolejny sezon w Steemmonsters a ja uznaję go za najbardziej udany z wszystkich dotychczasowych. Gram nisko, dwa konta z Summonerami na 5,6 lvl i bez Niebieskich skupiając się na ulepszaniu najbardziej grywalnych moim zdaniem dla każdego z pozostałych kolorów kart. Wyjątkiem jest LORD ARIANTHUS, który grany na 3 lvl w zupełności mi jak dotąd wystarcza i bezsprzecznie wygrywa mi sporo walk stanowiąc swoisty must have talii, którymi gram.
Na początku tego sezony zrobiłem sobie przegląd wszystkich posiadanych kart i sprzedałem wszystko co leżało i nie grało w moich taliach w tym kilka legend na 1 lvl. Zebrane fundusze przeznaczyłem na levelowanie kart stanowiących podstawę moich tali takich jak np. w Zielonych SWAMP THING, którego podniosłem na obu kontach do 4 lvl.
Czerwone po głębszym zastanowieniu postanowiłem wzmocnić podnosząc na 5 lvl GOBLIN SHAMAN-a. Tanio nie było bo musiałem zainwestować w złotko ale myślę, że było warto bo z dwoma umiejętnościami znacząco zwiększyło się spektrum przydatności tej karty.
Sezon kończę z oboma kontami w lidze DIOMOND III. Biorąc pod uwagę, że gram czysto rozrywkowo - codzienny quest i kilka luźnych walk rankingowych to jestem bardzo zadowolony z tego wyniku.
Mógłbym zainwestować więcej w karty ale postanowiłem wykorzystać STEEM z części sprzedanych kart do osiągnięcia innego z celów jakie sobie kiedyś wyznaczyłem. Wykorzystując BlockTrades wymieniłem zyski ze Steem na satoshi i po połączeniu tej sumy z uzbieranymi z kranów drobniakami stałem się szczęśliwym posiadaczem zawrotnej sumy 1 000 000 satoshi. :) .
Nie wiem ile czasu mi to zajęło ale wiem, że środki te pochodzą z sieci, nie wydałem na nie grosza gotówki w postaci celowego zakupu satoshi.
Taki drobny kroczek w popularyzacji i zgłębiania świata kryptowalut a sprawił mi tyle radości. Gra Steemmonsters miała niebagatelny wpływ sukces tego małego projektu.
Ciągłe udoskonalanie talii w oparciu o ograniczenia ligi na jakiej gram i poziom Summonerów skojarzyło mi się z japońską praktyką ciągłego doskonalenia nazywaną Kaizen - Termin ten został wprowadzony i opisany w 1986 przez Masaaki Imai. Ja również szedłem do celu małymi kroczkami, które są jednym z filarów koncepcji Kaizen. Jeżeli się nią zainteresujcie to dowiecie się, że jej główny cel to osiągnięcie znacznych sukcesów przy pomocy drobnych kroków. Ja szedłem sobie takimi właśnie drobnymi kroczkami do celu doskonaląc i optymalizując swoje talie w Steemmonsters przez pytanie samego siebie co jeszcze mógłbym w nich ulepszyć by tak by najefektywniej wykorzystać grane w nich karty i ich value.
Ta gra sprawia mi sporo frajdy a przy okazji bardzo odpręża to świetny sposób na spędzenie kliku chwil w wolnym czasie. Może nie tak świetny jak konie, siłownia czy też plac z drągami ale z pewnością wymiernie te inne zajęcia uzupełniający.
Cieszę się że upvoty od bydlaka do czegoś się przydały
https://steemfriends.org/contributors.php?author=wolontariusz
Tak trzymaj! Gra czasami jest monotonna ale zyski są fajne. Chociaż ja inwestuje cały czas w karty. Jaki nick masz na steemmonsters? Taki sam? Czarnymi grasz?
Gram na kontach moonwind i wolontariusz. Czarne bardzo lubię z uwagi na świetną synergię offensywną jednostek z trucizną z jednostkami odbijającymi magię.
Gra rozwija sie całkiem nieźle, jednak moim zdaniem poprzez moce które raz działają raz nie niby 50/50 robi z tej gry totalną loterie, w dodatku zapewne całkiem przypadkowo częściej działają graczom z wyższym ratingiem. Zauważyłem że grając z słabszymi zawsze to 50/50 jest po mojej stronie grając z mocniejszymi po ich. Dzięki tym mocą oraz możliwość chybienia przez rzucajacych oraz atakujących ''melle'' można tak naprawdę ustawić wyniki walk w 90% z nich bez względu na umiejętność ustawiania kart przez graczy. Czy gra jest ciekawa? Szczerze gdyby nie możliwość zarobku nie poswiecilbym na nią nawet 10 min dziennie jak 99% w nią grających kto mówi inaczej sam się oszukuje lub ma bardzo nudne życie:D mój cel to w odpowiednim momencie ogolić kolekcję za w miarę dobrą kase być może apka nagoni trochę jeleni i ceny za jakiś czas podskocza ale moim zdaniem jeszcze trochę czasu minie do tego czasu.
Ja mam duży sentyment do karcianek z uwagi na długi staż gry w Hearthstone. SM daje większe możliwości kombinacyjne. Monetyzacja kart jest OK bo napędza rekrutacje nowych graczy ale podobnie miało być w Artifact i ten projekt chyba poległ także kasa to nie wszystko.