You are viewing a single comment's thread from:

RE: Czym jest lojalność?

in #polish5 years ago

Strasznie to wszystko skomplikowane. Pogubiłem się i myślę, że problem polega na tym, że kochamy je stwarzać tam gdzie ich nie ma. Przestrzeń nie znosi bezproblemowości. Problemy nie istnieją (przeszkody - tak) jako takie, to nasz czepliwy umysł się przy...la do wszystkiego co nam nie leży. A to nieleżenie zależne jest od używanej przez nas optyki. Niektórzy ludzie noszą szkła w przedziale <-2 do - 6>, a jeszcze inni <-10, -16>. W ramach każdej z grup, okularnicy się dogadują, ale nie może być dialogu pomiędzy członkami o bardzo rozstrzlonej optyce.
Dlatego przepychanki, który z okularników ma prawidłowo dobrane dioptrie są bezsensowne. Zabawa w japońskie bushido (narzucane obyczaje, tradycje, np. a w tym przypadku wypada zrobić sobie harakiri) fajnie się ogląda na filmie, ale w praktyce bywają przyczyną cierpienia.
Moim zdaniem, lojalność nie może być wymuszana, bo wtedy jest nieszczera i ma znamiona przemocy. Przemocy, ponieważ jesteśmy zmuszani do robienia czegoś co nam nie leży. Jeśli z tego powodu, aby zrobić dobrze innym mamy moralnego kaca, to oznacza, że postępujemy niezgodnie z naszym sumieniem. A to boli i pozostawia zatrute ziarno w podświadomości.
Dlatego uważam, że pomoc jest skuteczna wtedy, gdy sami jej pragniemy udzielić. Wtedy takiemu działaniu towarzyszy satysfakcja.
Rodzina jest ważna, ale nawet ona nie ma prawa wymuszać naszego działania.
Zrozumiałem to gdy zostałem sam - bez namolnych "przyjaciół" których musiałem dopieszczać w ramach jakichś koleżeńskich zobowiązań.
Kiedy zacząłem odmawiać widząc, że to nie potrzeba lecz wygodnictwo nimi kieruje, zdecydowałem, że przyjaciele tak nie postępują. Zostało kilka osób z którymi utrzymuję bardzo dobre stosunki, ale oni nigdy ode mnie niczego nie oczekują. Lepiej mieć czyste kontakty z kilkoma sprawdzonymi osobami, niż setkę nie wiadomo kogo na swojej liście.
Nie wiem czy coś Ci to pomoże, ale zawsze coś tu możesz wydłubać dla siebie.

Sort:  

Twój komentarz dużo mi pomógł. Nie po pierwszym przeczytaniu go, po którymś kolejnym i po dłuższym przemyśleniu wszystkiego co tutaj zawarłeś.
Zgadzam się ze wszystkim co napisałeś, napisałeś to co ja czuje.
Moja przeszkoda - nie problem - polega na tym, że nikt z mojego najbliższego otoczenia, nie czuje tej sytuacji tak jak ja. Stają po mojej stronie, ale nie z tych samych powodów dla których ja zrobiłam to co zrobiłam.
Moją kolejną przeszkodą jest to, co bardzo dobrze uświadomiłam sobie po kilku ciężkich nocach od zaistniałej sytuacji... Ja stawiam dobro innych ludzi ponad siebie. Robię coś dla kogoś, by ten poczuł się lepiej, mało zwracając uwagę na to, że w tym samym momencie ja z różnych względów czuję się gorzej. Nic dziwnego, że skoro ja stawiam się niżej, to inni ludzie czują się w tej sytuacji wyżej ode mnie.
Ale to są tylko przeszkody. Mogę je pokonać.
Dziękuję, że napisałeś. Mam nadzieję, że wszystko zrozumiałam jak należy. Cieszę się, że Ty uporałeś się już z tymi przeszkodami, na które obecnie natrafiłam ja.

Jakby co pytaj. Lubię podobną tematykę.

Coin Marketplace

STEEM 0.23
TRX 0.25
JST 0.038
BTC 95317.76
ETH 3302.38
USDT 1.00
SBD 3.31