Wielkanoc na Ukrainie Zachodniej.
Na Ukrainie, gdzie większość mieszkańców jest wyznania prawosławnego lub unitami (greko-katolikami), Wilelkanoc obchodzi się według Kalendarza Juliańskiego. Oczywiście wszyscy rozumieją , że żyjemy według kalendarza Grygoriańskiego i obchodzić święta powinniśmy razem z resztą świata, lecz na razie ta tradycja jest jeszcze bardzo zakorzeniona. We Lwowie tradycje Wielkanocne podobne są do tradycji katolickiej, chociaż mają wiele cech odmiennych. Pierwsza odmienność, na co zwrócił uwagę mój narzeczony to większe koszyki, które zawierają całe podawane niedzielą śniadanie wielkanocne. Zwykle w koszyku jest cały krążek kiełbasy, szynka, kostka masła i kawałek twarogu, Pascha (babka wielkanocna), baranek z ciasta, chszan, sól, kilka jajek i pisanek. Każda potrawa, jak wiemy, symbolizuję męki Jezusa i Jego Zmartwychwstanie.
Bardzo ważnym elementem Wilkanocy jest Pascha - bardzo słodka babka drożdzowa z dużą ilością rodzynek i cukatów, symbolizyjąca ciało Jezusa Chrystusa. Uważa się, że każda gospodyni ma swój sekret przygotowania tego ciasta, które zwykle piecze się w czwartek.
Na Ukrainie do czasów dzisiejszych przetrwała tradycja malowania pisanek i kraszanek. Pisanki to jajka z różnorodnymi wzorami naniesionymi woskiem z pomocą specjalnego pisaka. Według legendy, kiedy Jezusa prowadzono na Gołgotę Żydzi rzucali w niego kamienia, które po dotknięciu Jezusa stawały się kolorowymi jajkami. Jajko w naszej tradycji symbolizuje nowe życie i Zmartwychwstanie. Tradycja malowania pisanek najbardziej rozwinęła się na Huculszczyźnie, sforłowały się tam całe szkoły tej sztuki (zwykle pisanki w tym regionie malują igłami - dlatego linie są bardzo cieniutkie, a wzory - bardzo bogate i kolorowe). W miasteczku Kołomyja w 2000 roku powstało nawet Muzeum Pisanki. Jest to budynek w kształcie jajka, w którym zebrana jest największa kolekcja pisanek z całego świata. )
W innych regionach bardziej upowszechniona jest tradycja malowania kraszanek - kolorowych jajek. W odróżnieniu od Polski koszyk, przykrywa się nie serwetką haftowaną, a wyszywaną - na której wyszedełkowane są różne wzory z motywami wielkanocnymi - gałązkami wierzby, krzyżem, jajkami, pisankami, barankiem. )
Chrystos Woskres! Woistynu Woskres!
Koszyczki są na prawdę duże - i dobrze... nie wiem dlaczego u nas lud wiernych niesie coraz to mniejsze, w których mało co można umieścić. Święconka stała się tylko maleńkim symbolem, zmiany w kościele moim zdaniem nie są dobre, ale niestety nie mam na to wpływu. Pamiętam, że kiełbachę jadło się rano na śniadaniu wielkanocnym, teraz można zajadać się już po święconce, msza była rano o godzinie 6 teraz jest o 20 tej, tradycja lania wodą już prawie całkowicie zanikła ......hmmm wielka szkoda. Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego dobrego :)
U nas koszyczki święci się zwykle wieczorem w sobotę, chociaż wiem, że w niektórych parafiach, często na wsi święci się wnocy, albo nad ranem. A tradycja lanego poniedziałku na Ukrainie Zachodniej jest bardzo popularna, czasami nie można we Lwowie z domu. Kilka lat temu na Rynku stawiano węże z których młodzi ludzie polewali się. Włądze miasta sugerują, że lepiej niech będzie mokro na Rynku, a nie we wszystkich tramwajach i autobusach :)
Moim zdaniem tradycja powinna być "podtrzymywana" i przekazywana z pokolenia na pokolenie, szkoda wielka, że wszystko tak powoli zanika, jeszcze troszkę to dzieci naszych dzieci :) nie będą znały niczego, ewentualnie tylko z naszych ( dziadków) opowieści :)