You are viewing a single comment's thread from:
RE: Czas na ankiete. Tak. Chodzi dzisiaj o rosół.
Gdy tylko mogę to robię rosół na trzech mięsach - kurczak(najczęściej udo/ćwiartka), kacza szyjka/skrzydełka(choć daję też czasem kości z kaczych udek, które wycinam gdy robię chińszczyznę) albo coś z indyka + wołowina z kością.
Zawsze daję liść laurowy, ziele angielskie i kilka grzybków. Z warzyw zawsze marchew, pietruszka, seler, czasem opieczona cebula. W sumie chyba nigdy nie dodawałem czosnku, może w najbliższym czasie spróbuję. Gdy jest tylko sezon dodaję lubczyk z ogrodu, w zimie zdarza mi się dodać suszony.
Aż mi zapachniało rosołem :) Najlepszy rosół jaki jadłam w życiu, był to rosół mamy mojej koleżanki, która pochodziła spod Poznania. Robiła go na 3 mięsach, tak jak piszesz, cebula opieczona oczywiście, natomiast jeśli chodzi o warzywa to był w nim (oprócz tych podstawowych) również kawałek białej kapusty. Całe życie będę pamiętać smak tego rosołu! Liść i ziele oczywiście ale o czosnku i grzybkach w rosole nie słyszałam... każdy region a i każdy polski dom ma swoje przepisy zapewne :)
W Grecji natomiast rosół to porażka - gotowany jest dla ludzi chorych, nie jest do rosołu podobny bo bardzo gęsty od makaronu i nie ma naszych polskich dodatków a poza tym Grecy jedzą go z sokiem z cytryny ;) :)
Nie ma jak zakodowany smal polskiego rosolku :)
Oj tak :)
Hahahaha. Aczkolwiek cioci czy sasiadki zawsze smakowal lepiej niz ugotowany w domu :)
Tak...Taki rosolek z paroma rodzajami mie'sa jest smaczniejszy.
@mkosicki Lubczyk możesz zamrozić :)
Preferuję suszenie, nie zajmuje to zbędnie miejsca w zamrażalniku(z czym miewam problemy). Chociaż powoli wyrastam z suszenia ziół(poza miętami na herbatkę), aktualnie w sklepie można kupić bardzo wysokiej jakości susze.
Twoja wola. Ja mrożę wszystko, no prawie wszystko.