You are viewing a single comment's thread from:
RE: [#Religia] #5 Dziś 91. Światowy Dzień Misyjny - rozpoczynający Tydzień Misyjny: „Idźcie i Głoście”.
Może ta opinia będzie trochę kontrowersyjna, ale... chciałbym, żebyś potraktował ją na poważnie.
Czy to nie jest tak, że mieszkańcy Afryki przechodzą na wiarę chrześcijańską tylko dlatego, że pojawia się biały misjonarz, dzięki któremu ich życie chociaż trochę się poprawia? I nie chodzi mi tu o poprawę "duchową", ale o proste rzeczy materialne czy nawet samą wiedzę.
Zawsze mnie zastanawiało, co skłania tych ludzi do porzucania swoich wierzeń, które istnieją czasami nawet po kilka tysięcy lat i są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Co chrześcijaństwo jest im w stanie zaoferować? Czy to nie jest czasem tak, że ci ludzie boją się wykluczenia ze społeczności pod wpływem nacisku i dlatego zmieniają swoją wiarę?
Zadajesz bardzo dobre pytania. Postaram się odpowiedzieć co ja myślę na ten temat.
Myślę, że tak - czyli są takie osoby, które przechodzą na wiarę chrześcijańską tylko dla poprawy statusu życia lub rozwoju, edukacji itd. Ludzie chyba często działają interesownie i jak ktoś daje im coś za darmo: szkołę, pomoc medyczną itp. to oczywiście korzystają. Pewnie są też tacy co nie chcą i potrafią nawet zabić misjonarza.
Całkiem możliwe, że tak. Ludzie raczej wszędzie działają tak samo - czyli jak ktoś odstaje od grupy to nie jest "lubiany". W Afryce to chyba nawet szczególnie żyje się w grupach i plemionach.
Ja pójdę dalej i powiem tak – kiedy pierwszy cwaniak spotkał pierwszego naiwniaka – powstała pierwsza religia itd. itd.
– Bóg to co innego religia to zupełnie co innego
Za mocno powiedziane, moim zdaniem. Religia stwarza oczywiście pole do oszustwa, gdyż opiera się na wierze, a zatem na zaufaniu komuś. Ten "ktoś" może to zaufanie wykorzystać.
Aby jednak za bardzo nie obwiniać samej tylko religii, wydaje mi się, że dobrze byłoby posługiwac się tym słowem w znaczeniu, jakie proponuje Yuval Harari: "odwoływanie się do wyższego porządku, na mocy którego elity wprowadzają porządek w społeczeństwie". Wtedy religią jest każde wyobrażenie o takim wyższym porządku: obojętnie czy chodzi o historię Zbawienia chrześcijan, czy prawa rozwoju społecznego marksistów, czy prawa człowieka liberałów. Ważne, że elity mówią: to wcale nie my tak chcemy, to wynika z wyższego porządku.
Wtedy od razu widać, że nie tylko w religii są okazje do wykorzystywania zaufania. I widać coś ważniejszego: historyczne załugi religii dla ludzkości (nie mylić z : dla ludzi). Dzięki religijnym światopoglądom i etykom już nie tylko setki, ale tysiące i dziesiątki tysięcy ludzi zaczęły myśleć w tych samych kategoriach. Mogły się porozumieć. Zaufać obcym. Współpracować.
Jak podkreśla Harari, pojedynczego człowieka czy grupę kilkunastu ludzi mogło zeżreć lub zadeptać mnóstwo wielkich drapieżników. Po ewolucji kognitywnej - gdy nastały religie - megaorganizmy ludzkie jak miasta czy narody, złożone z tysięcy tysięcy jednostek, zaczęły dominować na Ziemi.
Religia ma ogromne wady. I ogromne zalety też - moim zdaniem.