You are viewing a single comment's thread from:
RE: Tajski epizod z dreszczykiem
Czekam na więcej :)
A mam takie pytanie: jak długo zeszło Ci jej napisanie? Pomysł na jej powstanie przyszedł przed, w trakcie, czy po podróży? I jeśli to nie jest zbyt prywatne pytanie: W jakim nakładzie się sprzedała? I ile można zarobić na takiej książce z podróży? Domyślam się, że kokosów na tym nie ma...
Pisanie poszło szybko, bo miałem czas i wenę. Może z pół roku. Kolejny rok to była redakcja, użeranie się z wydawnictwem, czekanie na druk i publikacje. Książkę napisać chciałem zawsze, choć ten konkretny pomysł przyszedł po wyjeździe z Tajlandii. Podróż jako taka nie skończyła się nigdy.
Nakład zszedł cały czyli 2000 chyba, że zrobili dodruk, o którym nie wiem. Coś tam mi czasem jeszcze wpada od nich na konto, ale to chyba z e-booka. Jeśli chodzi o kasę to 90% bierze wydawnictwo tak więc ten tego... nie robi się tego dla pieniędzy ;-)
Dzięki za odpowiedzi :)
Ale satysfakcji z napisanej i wydanej książki nie da się chyba wycenić :)