RE: ''Przenikanie'' - moja seria obrazów do kolekcji dyplomowej
Nieźle, byłam pewna, że to grafika komputerowa! Bardzo podoba mi się to, jak przenikają się dziedziny sztuki w Twoich pracach.
Ja akurat malarstwo lubiłam, mieliśmy zajęcia z artystą, który potrafił spojrzeć na nas pomimo nieudolnego warsztatu i zobaczyć coś więcej, dać nam zdolność twórczą. Swoją drogą też malowaliśmy akrylami, ale zajęć nie było dużo, tylko trzy obrazy na tekturze i do widzenia. Pamiętam, że wyszedł mi jakis kolorowy socreal, czerwone niebo z chmurami i schody donikąd, jakaś niebieska głowa i człowiek kameleon. To były czasy absurdu :D
Poza tym studia choć chyba miały poszerzyć moje horyzonty mocno je zamknęły, zaczęłam być bardziej zachowawcza w tworzeniu czegokolwiek - zastanawiam się 10x, w efekcie czego 90% pomysłów nawet nie zacznę realizować. Trochę szkoda, chociaż z drugiej strony może to dobrze.
Swoją drogą zdałam sobie sprawę, że jako projektantka ubioru musisz mieć dobre zrozumienie ludzkiego ciała, anatomii. To musi być trudniejsze niż się na pierwszy rzut oka wydaje, biorąc pod uwagę jeszcze techniki szycia, dobór tkanin, kolorów itd. i pewnie masę elementów, których sobie nie uświadamiam!
To prawda, ze studiami potrafi to działać w dwie strony- często potrafią nakierować ale czasem też zbyt zawężyć nasze pole widzenia. Generalnie dużą sztuką jest też przyjmować rady od nauczycieli ale pamiętać też o tym by nie sugerować się wszystkim co mówią bo nagle może się okazać,ze robisz coś ''pod nich'' a nie w zgodzie z samym sobą. Z tymi pomysłami wiesz o czym mówisz :D.
Tak, to prawda- projektowanie potrafi być naprawdę trudne biorąc pod uwagę konstrukcję, technologię szycia. Nie każdy projektant musi tworzyć konstrukcję ani umieć szyć, ale powinien choć trochę potrafić poruszać się w tych tematach, dobrać odpowiednie materiały i krój do sylwetki ( szycie na miarę- to musi być dopiero praca!)