You are viewing a single comment's thread from:
RE: Dziennik pokładowy oneironauty. Przygotowanie do podróży.
Troszkę podrążę temat bo mnie zaintrygował ;)
Może zbyt chaotycznie opisałam to moje przeżycie, które zakorzeniło się w mojej pamięci. Otóż ja obudziłam się na prawdę na dźwięk budzika (przebudzenie mi się nie śniło). Ułożyłam się z powrotem w łóżku i zaczęłam myśleć o tym co mam do zrobienia też na prawdę. W trakcie rozmyślań zasnęłam z powrotem (nie wiem kiedy) i wykonywałam zaplanowane czynności jakby to była jawa a okazało się że spałam.