You are viewing a single comment's thread from:
RE: O kopaniu w gałę, czyli moja przygoda ze sportem
Czytając Twój artykuł trochę się wzruszyłem. Tym bardziej, że ja też od dzieciaka uwielbiałem grać w piłkę. Byłem niemal codziennie na boisku.
Cudowne jest w tym to, że wcale nie trzeba grać na największych stadionach świata by poczuć te wszelkie piękne emocje towarzyszące podczas gry. Wspólne wygrywanie i wspólne przegrywanie. Radość, euforia oraz złość i frustracja. Nikt z boku, kto nie jest w to zaangażowany tego nie zrozumie. ILE W TYM PIĘKNA! :D
Ja mam 21 lat i teoretycznie mógłbym jeszcze grać w piłkę, ale znajomi nasza drużyna się rozjechała, a ludzie w moim wieku, których spotykam bardziej wolą się napić niż powalczyć na boisku, niestety :/
Super wpis, miło się go czytało. Powodzenia!
Dzięki za komentarz, bardzo mi miło :)
Jest dokładnie tak jak napisałeś - nikt z zewnątrz, nawet najlepszy kibic nie zrozumie tych emocji. I jeszcze ta adrenalina, która wydziela się podczas różnych spięć z rywalami... Coś pięknego :) Ja będę szukał w Krakowie jakiejś ekipy do gry, bo jestem tylko parę lat starszy do Ciebie (dobijam do ćwierćwiecza). A często człowieka nachodzi ochota, żeby sobie chociaż pokopać na bramkę...