You are viewing a single comment's thread from:

RE: Trolnościowiec - kim jest? [Tematygodnia - Riposta]

in #polish6 years ago (edited)

Jeśli chodzi o prawo to dziś jest takie jutro inne a Hitler sam je stanowił.

Ale naruszył prawo innych (np. Polaków). Nie zmienia to faktu, że sam Hitler wolnościowcem nie był, a Niemcy do wolnego narodu (pod względem społecznym, prawnym itd) też wolni nie byli.

Niewątpliwie koncerny farmaceutyczne mają interes w przymusowym szczepieniu każdej bzdury.

Och, żeby tylko. Koncerny samochodowe, elektroniczne, odzieżowe, spożywcze, banki (...) każdy ma interes w tym byś wydawał u niego pieniądze. A jednak nie protestujesz? :)

Żeby nie było, to moje poglądy, ale bywają czasem rewidowane. Mawiają, że tylko krowa nie zmienia zdania

Sort:  

W przypadku samochodów, elektroniki, odzieży, spożywki i częściowo banków mam wybór. Nie ma nakazu kupowania samochodów itp. ale jest nakaz szczepień. Naprawdę nie widzisz różnicy?

Bo parę doktorków uznało, że tak musi być, bo jest lepiej. Ja tak jak powiedziałem - ja bym zniósł to, ale jeżeli kogoś zarazisz (bo np. wirus zmutuje czy coś) i ta osoba umrze to odpowiadasz jak za zabójstwo.

Bo ogólnie zauważyłem, że wielu wolnościowców widzi bezpośrednie ataki. Powiedzmy, że strzelę do ciebie pistoletem. A co jeśli np. spaliny z źle eksploatowanego komina lecą na posesje sąsiada, on to wdycha i umiera? (Też ciekawy i poważny problem w Polsce).

I tutaj pytanie czy powinniśmy (czy może państwo) wymuszać szczepienia czy nie. Korzyści idące są spore, jednak nie pcham się do polityki, nie głosuję celowo, mam swoje zdanie i dlatego wolę się zaszczepić.

Mogą też potencjalnie powstać specjalne "getta" dla nieszczepiących się. Też słyszałem o takim pomyśle i jest ciekawym - odseparowanie potencjalnie niebezpiecznego problemu od reszty społeczeństwa.

Szczepienia nie chronią przed chorobami w 100% co więc w przypadku (pomijam całkowicie problem udowodnienia kto kogo zaraził) gdy szczepiony zaraża kogoś i ta osoba umiera?

Powiem tak - nie jestem politykiem, więc mówię jakby za siebie. Nie znaczy to jednak, że moje rady są mądre. Może po prostu jestem głupi ;)

Bo co jeśli np. w samochodzie przez błąd fabryczny zginie człowiek? Projektant na krzesło elektryczne? No nie z prostego powodu - zrobił wszystko co mógł (prawdopodobnie, bo jak udowodni się, że wiedział o tym to przekichane) by nie było problemów, coś poszło nie tak i tyle.

W Boeingach 737 był problem z serwozaworami, samolot sam z siebie przy odpowiednich warunkach skręcał i spadał na ziemię, 2 katastrofy były, w których wszyscy ludzie zginęli. I co, zabić projektanta?

Jest jednak przykład DC-10 (chyba), w którym drzwi od luku bagażowego się otwierały i producent o tym wiedział (i nic nie zrobił) i rozbił się Turecki samolot. Dość ciekawy problem, czyż nie?

Po prostu nie wszystko da się przewidzieć. Oczywiście może z karą śmierci przesadzam (XD), ale np. nieumyślne spowodowanie śmierci.

Ale powiem tak - ja nie jestem uparty w swoich poglądach, może pokażesz mi, że się mylę - ja się zastanowię i powiem - tak, faktycznie, to głupi postulat. Nie jestem alfą i omegą i staram się dobrać tak moje poglądy by były możliwie najlepsze.

Coin Marketplace

STEEM 0.17
TRX 0.13
JST 0.028
BTC 56616.63
ETH 3026.47
USDT 1.00
SBD 2.21