Prawda wymieszane z mitami:
Tak. Znam przypadki ludzi, którzy w upalny dzień, pijąc dużo wody mineralnej butelkowanej, zemdleli, bo woda przez nich tylko przelatywała i wypłukiwała ich z minerałów
Woda butelkowana to nie destylowana. Zawiera minerały, sód. Wystarczy spojrzeć na etykietę, są wody niskosodowe, są inne. Prawda, że plastik emituje prawdopodobnie szkodliwe rzeczy do wody i lepiej go unikać, ostatnio pojawiły się badania o mikroplastiku etc. Natomiast tak jak wyżej piszą - niestety dużo tu mitów, półprawd.
Dla każdego prawda może co innego znaczyć. Widocznie wierzymy w co innego. To tylko moje zdanie, ma prawo Pan uważać, że się mylę.
Prawda, nauka i kwestie takie jak zdrowie to nie kwestia wiary. Wiara jest w kościele ;)
Nie zgadzam się. Większość naszych poglądów niezależnie od tematu są wiarą. Ponieważ wiele rzeczy nie jest udokumentowanych o których mówimy, kierujemy się naszymi doświadczeniami, sugestiami itp, ale to nie znaczy że są one prawdziwe. Poza tym w kwestiach zdrowia badania mogą wykonać ludzie przeszkoleni do tego jeśli potrafią, nie każdy kto interesuje się zdrowiem potrafi korzystac czy też ma laboratorium. To że ktoś nam zrobi badania też nie zawsze jest wystarczającym dowodem. Bardziej pewny będzie Kowal swojego wyrobu, niż kupujący który nie wie jak to zostało zrobione. To znaczy łatwo wciska się blef. Także większość Pana poglądów chociaż jest ich Pan pewny jak i moich jest wiara. Nie mamy naukowych dowodów na wiele rzeczy. Więc skoro komunikacja opiera się często na naszych poglądach to słusznie są one wiara w to że mówimy dobrze. Wiara jest nawet wtedy kiedy powie Pan : uda mi się to zrobić. Wiara nie wywodzi się z kościoła a z codziennych czynności. Jest oczywistościs ludzkich wyborów, kościół również korzysta z wiary. Mimo to wiara dzieli się na różne jej rodzaje. Nie można powiedzieć że ( wiara to jest tylko w kościele) jest to nielogiczne. Pan w rozmowie ze mną cały czas kieruje się wiara że wydaje się Panu że wie co Pan mówi. Jednak w wypadku ogólnego stwierdzenia, że wiara jest w kościele. Myli się Pan.
Ok, pewnie, jeśli wejść w temat głębiej to można filozofować. Zgodzę się, że różnie można pojmować kwestię wiary i wszystkiego nie jesteśmy w stanie zweryfikować na 100%, nie wszystkie badania są wiarygodne i nie wszystkie pokazują wystarczająco szeroki obraz. Tutaj jednak mówimy o prostej rzeczy, o stwierdzeniu, że:
Ciężar dowodu ciąży na osobie która stawia tezę. Tezą jest, że woda butelkowana z jakichś powodów wypłukuje z minerałów. Dlaczego niby, skoro minerały zawiera? Dlaczego "przelatuje przez ludzi"? Brak dowodów, a w poważnych wpisach poruszających tematy zdrowia czy nauki potrzebne są dowody przy tak odważnych stwierdzeniach.
Swoją drogą absurd widać już w konstrukcji zdania. Jak woda mineralna ma wypłukiwać z minerałów? ;) Powtarzam sedno tematu: to nie jest woda destylowana lub przepuszczona przez filtry które minerałów mogą ją pozbawiać. Nie jest najlepszym wyborem z racji na plastikowe opakowanie, ale nie ma potwierdzonych przypadków mdlenia lub wypłukiwania minerałów z powodu jej picia.
Zapomniałem słowa mineralna ubrać w cytat. To taka ironia miała być.
Nie pomogę Panu w tym zakresie. Chyba Nie ma badań oficjalnych państwowych i być może ktoś celowo ich nam nie udostępnia, nie będę o tym rozmawial tutaj. Odniosłem się do przykładu ze swojego życia i moich znajomych. Nie tylko, tysiące ludzi dzieli się tymi doświadczeniami w sieci. Ze względu na moje własne doświadczenia, łatwiej uznać mi doświadczenia ludzi z sieci za wiarygodne. Ze wszystkim tak jest musimy weryfikować. Proszę Pana sam osobiście nie raz zaslablem z powodu pseudo mineralnej wody. Lepszej jakości woda z solą lub cytryna załatwiła problemy na dobre. Pan potrzebuje dowodów, ja nie. Czasami może Pan coś zastosować i zyskać bez dowodów, a czasami może Pan czekać na dowody których nigdy Pan nie dostanie, a organizm przez ten czas będzie wycienczany. Szanuję, to Pana droga :) bardzo Pan się upiera przy tych badaniach itd, tylko proszę zwrócić uwagę że piszę że nie jestem lekarzem i zachęcam do konsultacji z nim, że to są tyko moje poglądy. Na końcu postu wyraźnie ma Pan to napisane. Prowadzę luźny blog i dzielę się swoim doświadczeniem. Nie prowadzę konsultacji lekarskiej i publicznie o tym informuje, że nie jestem lekarzem. Więc proszę się zastanowić.
Nie ma badań, że woda mineralna z butelek"przepływa przez nas wypłukując minerały", bo to nieprawda. Zakłada Pan, że "być może ktoś celowo ich nieudostępnia", pytanie brzmi dlaczego najpierw nie pojawiła się myśl "być może w ogóle nie jest to prawdą, że woda butelkowana wypłukuje minerały"? Taki tok myślenia jest typowy dla stylu "teorii spiskowych" (i nie atakuję tutaj Pana osobiście, ale ogólnie tego typu tok myślenia)
Twierdzenie, że woda mineralna wypłukuje minerały, to proszę wybaczyć dosadność - głupota, jeśli nie mamy jakichkolwiek nawet poszlak w tym kierunku a co dopiero dowodów. Bo jakie jest źródło takiego twierdzenia? Jeśli dobrze rozumiem jedynie to, że kiedyś ktoś pił wodę z butelki i zemdlał, Pan również. To, że Pan zemdlał po wypiciu wody nie znaczy, że to przez wodę. Może przez gorąc, może przez jakieś inne elementy swojej diety (sądząc po innych wpisach są na to duże szanse, gdyż eksperymentuje Pan z oczyszczaniem organizmu etc a to zdaje się może osłabiać), może przez chorobę lub najzwyklejsze osłabienie. Ja kiedyś dostałem zatwardzenia po tym jak wyszedłem na spacer, ale nie piszę w sieci, że spacery powodują zatwardzenie i należy siedzieć w domu ;)
I co w ogóle w takiej wodzie miało by sprawiać, że wypłukuje ona minerały, a woda niebutelkowana już nie?
Dlaczego ironia? Czy Pan twierdzi, że woda mineralna to tak naprawdę woda destylowana i oszukują nas z tym, że zawiera np. sód i potas?
Oczywiście, ja tak samo luźno blog komentuję. Nie wymagam wiedzy lekarskiej, po prostu jeśli uważam coś za nieprawdę, to pozwalam sobie to skomentować. Sam ekspertem nie jestem i na pewno w niejednej rzeczy się mylę, ale uważam, że w takiej dziedzinie jak zdrowie szczególnie nieodpowiedzialne jest pisanie rzeczy niezgodnych ze stanem faktycznym/zbadanym/potwierdzonym przez naukę.
Twierdzę to na podstawie wielu wykładów ludzi uczonych, lekarzy. No i własnych doświadczeń. Które bardziej utwierdziły mnie w tym, że owi wykładowcy, czy autorzy książek mieli słuszność. To co usłyszymy musimy zweryfikować przez doświadczenie też. Nie zawsze okaże się one słuszne i weryfikacja będzie nietrafione. Samo patrzenie na badania nic nie znaczy. Jeśli sam Pan osobiście nie jest wyszkolonym chemikiem np i nie posiada Pan możliwości sprawdzania różnych badań, to też nigdy nie ma Pan pewności. Otóż to, każdy może oszukać. Pan próbuje wytykać mi ogólne zdania bez konkretnych odniesień do źródeł, jednocześnie komentując sam Pan co chwilę, używa ogólnych stwierdzeń, niczym nie popartych przez Pana. Wrócę jeszcze raz do doświadczenia z wodą. Zdaje sobie sprawę, że jest tak jak Pan mówi, że np. możemy myśleć że dolegliwości powoduje woda, a to co innego np. Jednak jest jedna rzecz ważna. Po pierwsze ja napisałem w liczbie mnogiej że wiele razy miałem problemy z omdleniami, to raz. Pan napisał tak jakbym napisał, że zdarzyło mi się tylko raz. Co zdecydowanie w takim sensie tego znaczenia, broni Pana racji. Mnogość doświadczenia, zmienia sens. No więc, jeszcze raz : Omdlenia i mnóstwo innych dolegliwości o których nie będę tu pisał, trwały u mnie długi czas. Dobra woda z solą lub cytryną, cofnęły dolegliwości w zaledwie 2/3 dni, moment. Wniosek, byłem odwodniony. Wraz z piciem takiej wody wiele innych rzeczy się poprawiło. Długie obserwacje i ciągłe zmiany. W tamtym momencie, nic w diecie nie zmieniałem, ani nie dodawałem ani w postaci ziół, ani suplementów. W zasadzie nic wtedy nie przyjmowałem. Zmienną była woda, która pociągnęła za sobą szereg pozytywnych doświadczeń. Mam prawo twierdzić, iż to nie przypadek. Kolejna sprawa, że wielu ludzi przechodzi podobne doświadczenia i wyciąga podobne wnioski. Nie jestem jeden. Wiele teorii spiskowych nazywanych jest ściemą, jak i wiele kłamstw nazywanych jest prawdą. Mamy inne światopoglądy, czerpiemy z innych źródeł informację. No i tyle. Nie ma sensu debatować nad różnicą naszych środowisk. Ja tracę czas i Pan też traci czas. Nie jestem w stanie tak siedzieć i odpisywać. To są tematy rzeka.
Ze wszystkim się zgadzam, mam więc tylko jedno pytanie:
Czy jest Pan w stanie podać chociaż jedno źródło (uczonego, lekarza) który mówi o tym iż butelkowana woda mineralna wypłukuje minerały? Prawda, że długo można by tak dyskutować, ale chodzi mi o tę jedną tylko rzecz - wielu uczonych mówiących o wodzie mineralnej. Może być chociaż jeden albo kilku (skoro jest ich wielu)