RE: [Zapytaj niedźwiedzia]- GMO
Widzę że mamy całkowicie inne poglądy, ale to dobrze, przynajmniej dyskusja nie kończy się na jednym wpisie. Do rzeczy, zacytuję tu pewne słowa wraz z źródłami
To źle postawione pytanie. Jeśli pani zapyta mnie, czy boję się roślin otrzymywanych metodami inżynierii genetycznej, to odpowiedź brzmi: nie, nie boję się, bo to technologia bezpieczna. Co do tego panuje zgodność w środowisku naukowym, większa nawet niż w kwestii globalnego ocieplenia.
https://noizz.pl/big-stories/czy-gmo-jest-szkodliwe-co-wiemy-o-gmo-argumenty-naukowe/cttvszl
Żeby odpowiedzieć na to pytanie przytoczę w tym miejscu wypowiedzi wybitnych polskich naukowców Profesorów Piotra Węgleńskiego i Ewy Bartnik (nie muszę dodawać, że w pełni się z nimi zgadzam):
… Nie ma żadnych dowodów na to, żeby żywność genetycznie modyfikowana komukolwiek zaszkodziła. Jedzą ją Amerykanie od 15 lat, karmione jest nią bydło i drób, i nic złego się nie dzieje …
http://gmo.org.pl/2015/nie-ma-dowodow-na-szkodliwosc-gmo/
Odniosę się na koniec do eksperymentu na pszczołach. Cytat z Twojego źródła
W 2009 roku przeprowadził sześciotygodniowy eksperyment nad pszczołami, które już wtedy cierpiały z powodu pasożyta jelita cienkiego Nosema apis.
Podam tutaj drastyczny przykład. To ja też mogę dobrać dwa psy chore na rak i karmić jednego karmą producenta A ,a drugiego karmą od producenta B. A więc jeżeli pies B padnie szybciej od psa A to znaczy, że karma producenta B skraca życie psa? Bo tak wynika z tego artykułu.
Nie zamykam się na wiedzę, jestem na nią otwarty, ale przyjmuję tylko wiedzę POPARTĄ FAKTAMI NAUKOWYMI NIE PARANAUKOWYMI. ;)