RE: Jaką wodę pić? Fakty i mity.
Jeśli wypowiadasz się już na tematy takie jak zdrowie, to warto byłoby poprzeć to badaniami. Nie za bardzo chce mi się wierzyć w to, że woda z miedzianych czy polimerowych rur jest szkodliwa, albo że w wodzie butelkowanej jest alkohol izopropylowy, bo on bardzo szybko paruje, a resztki przepłucze pierwsza puszczona instalacją woda (która do butelek nie trafi). Źródła, źródła i jeszcze raz źródła. Co do solenia wody, hmm byłbym ostrożny. Zróbmy pewne obliczenia:
Łyżeczka soli to około 6 gram. Proponujesz aby sypać pół łyżeczki na litr, czyli 3 gramy - 3000 mg na litr.
Sól która jest proponowana zawiera minimum 97% NaCl, więc obliczenia pominę (https://sklep.sol-klodawa.com.pl/pl/p/Sol-rozowa-spozywcza/139)
Ogólnie 3000 mg NaCl to dużo, nawet bardzo dużo. Typowa woda mineralna w Polsce ma kilkadziesiąt mg sodu, te wysokosodowe 200-400mg, Ty proponujesz wodę z ponad 1100 mg/litr. Jasne, jak ktoś ciężko pracuje w upale to powinien pić wodę z solą, ale normalnej osobie nie jest to potrzebne. Picie wysokosodowej wody może mieć fatalne skutki przy chorobie nerek i nadciśnieniu z którym jest ogromny problem w Polsce. Z kolei brak sodu też jest przewalony, bo prawie w szpitalu wylądowałem przez niedobory swego czasu.
I tak, przeczytałem ostatni akapit, ale naprawdę warto byłoby dbać o wiarygodność, bo ktoś może Cię posłuchać i się przekręcić. Może artykuły będziesz wtedy pisać godzinami, ale przynajmniej zachowasz spokój ducha, ze zawsze możesz winę zwalić na badaczy ;)
Moim celem nie było obalanie tez, ale ich ugruntowanie. Teraz jednak zamierzam je obalić. Ćwierć łyżeczki, czyli przy spożyciu 2 litrów wody dziennie to około 3 gramy soli dziennie. Pomijam fakt, że operowanie łyżkami jako jednostką miary jest nieodpowiednie i lepiej skorzystać z najtańszej wagi kuchennej. Sól ma ogromny wpływ na nadciśnienie tętnicze. Teksty o tym, że inne związki trzymają ją w ryzach można wsadzić między bajki, bo:
a) przy zawartości 97% NaCl te 3% stanowi jedynie domieszkę i jest to za mało "trzymać ją w ryzach" Domieszka poprawia zapewne barwę, smak, może uzupełnia jakieś niedobory, ale nic poza tym.
b) Nawet jeśli ma jakieś magiczne własciwości, to w wodzie sól błyskawicznie zdysocjuje na jony i nie będzie mozna mówić o jakimkolwiek oddziaływaniu. To są fakty fizykochemiczne znane od setek lat.
Tak więc w samej wodzie spożywamy 3 gramy, a co dalej? Sól jest w pieczywie, w mięsie, w serze, solimy ziemniaki itp. Normalna dieta bez dodatku soli jako przyprawy daje około 4-5 gram soli dziennie. Jeśli będziemy solić, osiągniemy 6-7. Do tego dodajmy osoloną wodę i wychodzi nam spożycie na poziomie 10 gram! Jest to poziom 2 krotnie większy niż zalecenie WHO i u osób z nadciśnieniem może łatwo spowodować zawał, a nawet osoby zdrowe nie są bezpieczne przy takiej ilości soli spożywanej dzień w dzień. Jasne, można mieć niedobór (sam miałem), ale są to przypadki skrajne związane np. z chorobą i dużą potliwością lub zaburzeniami układu trawiennego. Normalnej osobie wystarczy to co je w pożywieniu, nie musi dodatkowo solić ani pić osolonej wody.
Tutaj źródła, Badania osób z nadciśnieniem i ich spożycia soli oraz związku z ciśnieniem krwi: https://journals.viamedica.pl/forum_zaburzen_metabolicznych/article/view/47522/35671, a także artykuł z tabelką WHO na temat dziennych dawek sodu który jest potrzebny. Wychodzi około 4 gram soli dziennie. https://www.poradnikzdrowie.pl/diety-i-zywienie/co-jesz/ile-jesc-soli-zapotrzebowanie-doroslego-na-sod-w-d-aa-wpAg-g7wp-rhZX.html
Odnośnie plastiku w butelkowanych wodach, to niestety jest on wszędzie, w rzekach, jeziorach, butelkach i ucieczki od niego nie ma. Pytaniem jest to, gdzie jest go najmniej i tutaj nie ma dobrej odpowiedzi bo wychodzi na to, że głównie zależy to od ujęcia, bo w szkle może być więcej niż w plastikowej butelce. https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S2468584418300436#bib18
Co do izopropanolu, czyściłeś coś nim kiedyś? Jeśli nie to wiedz, że paruje podobnie szybko co etanol, a mimo, że się starałem to nie znalazłem żadnych badań wskazujących na to, że w wodzie butelkowanej znajduje się izopropanol. Panią która proponuje przepuszczanie prądu przez ciało aby zabić bakterie sobie daruję. Nawet gdyby, w tej wodzie był izopropanol, to co z tego? Szkodliwość jest śmiesznie niska. Etanol ma LD50 na poziomie 7000mg/kg, a izopropanol 5000 mg/kg. To ile w takiej pechowej wodzie wyprodukowanej przez pijanego inżyniera może być izopropanolu? Kilka mg w pierwszej butelce, bo tyle par dało radę zmieszać się z wodą? W przypadku kolejnych butelek zawartość będzie poniżej możliwości oznaczania analizy jakościowej.
Argument z przedostawaniem się substancji czy nie jest zaprzeczeniem celu działalności naukowej. Po to prowadzimy badania aby nie musieć dywagować i dawać wiary, tylko sprawdzać. Więc tak, w każdej wodzie znajdują się jony miedzi, żelaza, magnezu, ołowiu, kadmu, strontu, uranu, złota i czego tam jeszcze chcemy. Pytanie brzmi: jak dużo? Ano temu służą normy. Polecana przez Ciebie sól też zawiera ołów, arsen (w znikomych ilościach) https://sklep.sol-klodawa.com.pl/pl/i/Sklad-chemiczny-soli-kamiennej/23
Instalacje z miedzi wykonuje się między innymi po to aby woda była pozbawiona bakterii i można było ją pić bez gotowania. Jak działa miedź? No w tej kwestii jestem akurat ekspertem. Jony miedzi, bo to o nie chodzi, wnikają do komórki bakteryjnej i powodują przerwanie błony komórkowej, wyciek, a w efekcie śmierć. Bardzo skuteczna metoda, do stosowania praktycznie wszędzie w alternatywie do środków chemicznych.
Miedź zresztą też jest potrzebna do życia, jej niedobór może prowadzić do poważnych schorzeń, z drugiej strony nadmiar też nie wygląda za ciekawie. Nie mówię, o tym, ze trzeba ją przyjmować w postaci suplementów lub używać miedzianych naczyń, ale nie popadajmy w szaleństwo. Spożycie powinno wynosić dla dorosłej osoby około 1mg. https://www.copper.org/consumers/health/cu_health_uk.html
Ile jest miedzi w wodzie z wodociągu? No jakieś smieszne wartości. Oczywiście inną kwestią jest stan wody na końcu, czyli w kranie, ale zanim zaczniemy bawić się w odwrócona osmozę, może lepiej zanieść ją do sanepidu by ją zbadali a potem ewentualnie kupić filtr i zacząć walkę o modernizację? Tutaj wyniki z Warszawy: https://www.mpwik.com.pl/view/jakosc-wody/praski/2019&miesiac=maj
Co do ołowiu, to chyba każdy wie o tym, że jest szkodliwy. Rury wodociągowe wykonane z ołowiu są zabronione, a istniejące powinny zostać wymienione. Wiadomo, życie życiem, ale z roku na rok, z każdą modernizacją jest lepiej.
Szanuję Twoje poglądy. Jednak chyba lepiej byłoby samemu dobrze się wyedukować, mieć laboratorium i grupę niezależnych naukowców. Nie potrafię tak po prostu wierzyć samym pojedynczym badaniom. Jest za dużo zmiennych.
Te wszystkie badania i tak musimy przyjąć przez wiarę. Jeden będzie widział badanie jako słuszne, a jakiś inny może bardziej wyedukowany wyłapie w badaniu błąd.
Załóżmy na to, że nie znalazłeś badań na temat tego izopropanolu, ale z Twojej wypowiedzi wynika, że nie znalezienie ich oznacza " nie przejmujmy się tym". Zatem czy nie zbadanie czegoś lub brak badań, świadczy o bezpieczeństwie czegokolwiek? Wiele rzeczy dziś uznanych za truciznę, kiedyś było spożywanych. Nawet najlepsze teorie mogą z czasem okazać się błędne. Poza tym nie wszystkie badania przed ludźmi są pokazywane i nie wszystkie prawdziwe. Wierz w co chcesz. Nie ze wszystkim się zgadzam. Nie wierzę we wszystko co piszę nawet WHO, ale nie chcę wchodzić w politykę. Na temat soli mam oddzielny post. Wiesz może ile ludzie soli złej jakości spożywają w produktach? + Cukru białego i innego gówna. Nie mówiąc o substancjach, przy których sód jest najmniejszym problemem. Na jakiej jesteś diecie tak w ogóle?. Ja przede wszystkim nie spożywam praktycznie nic solonego produkcyjnie. Nie kupuję gotowych produktów. Przy moich zaleceniach ciężko jest dogonić rekordowe ilości spożywania soli przez ludzi jedzących przetworzoną żywność. Przy moich zaleceniach można sobie jedynie wliczyć sole naturalne i sól kłodawską. Jak mówiłem mój inny post jest o tym. No bo wiadomo, sól może zaszkodzić. Wszystko może zaszkodzić. Nawet zwykła woda wypita w za dużej ilości.
https://steemit.com/polish/@zdrowienatak/ile-i-jaka-sol-uzywac .
Mam nadzieję, że niczym Cię nie uraziłem. Dziękuję za dyskusję :D Powiem tak, dzięki za linki bo zawsze coś nowego można poczytać. No i dobrze, że do kilku kwestii się odniosłeś. Ponieważ podałem w poście kilka informacji, których nie powinienem publikować. Mimo, że uznaje je za prawdziwe. Poprawiłem parę rzeczy w poście. W zasadzie wyłapałem je dzięki Twojemu komentarzowi :) Dziękuję.
Do usług :)
Zapomniałem dać przekierowania do drugiego postu, wyjaśniającego wątek soli w tym poście. Ten drugi post jest tu: https://steemit.com/polish/@zdrowienatak/ile-i-jaka-sol-uzywac .
Błąd do którego się przyznaję, to taki: że dla osoby czytającej mogę polecić 1/4 łyżeczki na litr lub troszkę więcej,
ale sam osobiście daje nawet pół łyżeczki. Zdecydowanie jaśniej i nie wprowadzę nikogo w błąd. Sugeruje Pan badania,
ale też nie odnosi się do badań. Nic nie jest takie oczywiste. Nawet to co piszemy, he.
Źródła które dla jednego będą wiarygodne, dla drugiego już nie są.
O soli polecam wykłady Zięby, Barbary Kazany. O Alkoholu izopropylowym pisała Hulda Clark w książce kuracja życia.
Co do rur też pisała. Jednak ja myślę, że nie trzeba żadnej naukowej wiedzy, żeby zadać sobie pytanie.
Czy cząsteczki czegoś tam mogą przedostać się do czegoś tam? No.. Możemy założyć, że się nie przedostają.
Jednak jeśli nie mamy na to dowodu, że się nie przedostają. To po co ryzykować? Na logikę, dla bezpieczeństwa lepiej się jakoś zabezpieczyć.
Ja nie operuje badaniami i Pan też nie. Operuje wyobraźnią, rozsądkiem i tym co wiem z czytania i oglądania. Na ten czas. Dziękuje za komentarz. Pozdrawiam