Facebook idzie w blockchain
Kilka dni temu gruchnęła wiadomość, że FB utworzyło dział odpowiedzialny za wprowadzenie fejsbuka w technologię blockchain. Nie wiadomo na czym miałoby to polegać, ale możemy sobie domniemywać. Raczej może fantazjować. Więc pofantazjujmy.
Fejscoin
Nie wiadomo czy FB wypuści swoje tokeny czy nawet kryptowalutę. Jeśli jednak wypuści swoje coiny, to najciekawszy może być system dystrybucji, który jest dla emisji kluczowy. Czy FB rozda tokeny? Nie sądzę. Może sprzedawać, ale to niezbyt dobre rozwiązanie jeśli ktoś chce szybko wrzucić coiny w publikę. Zwłaszcza ze słabnącym zaufaniem do Facebooka. Czy jeśli będzie jednak rozdawał, to komu? Jak ich wybierze? Możemy rozważyć kilka scenariuszy.
Kupujący reklamy
Każdy kupujący reklamy na FB dostanie w pakiecie z reklamą coiny. Za te coiny będzie mógł wykupić usługi w serwisie – kolejne reklamy, mikropłatności lub inne. Przy każdym zakupie za gotówkę dostanie tokeny. To jednak musiałoby być oparte o unikalne usługi, dostępne wyłącznie za tokeny. Inaczej model taki by się nie sprawdził. Bo jeśli kupuję reklamy za walutę, dostaję tokeny i mogę potem za nie kupić kolejne reklamy, to powstaje dziura w cashflow. A na to pewnie FB pozwolić sobie nie może.
Właściciele fanpage
Każdy właściciel strony na FB dostaje tokeny zgodne z ilością polubień i obserwujących. Powiedzmy – jeden token za 1000 polubień na fanpage’u. Tokeny te można wydać na reklamę postów lub strony. Ciekawe byłoby, gdyby tokeny byłyby też przyznawane za przyrosty organicznego (niekupionego) zasięgu strony/postów. Trochę na zasadzie jaka jest na Minds.com. Nie uważam jednak, żeby FB rozdał cokolwiek za darmo. Ale mogę się mylić.
Każdy użytkownik
Może FB rozda tokeny wszystkim użytkownikom. W zależności od informacji udostępnionych, danych powierzonych, użytkownicy będą cyklicznie nagradzani tokenami. Za zaufanie i kapitał, jakim te dane są. To by było trudne, bo wymagałoby wykoszenia wszystkich fałszywych kont, a to zadanie gargantuiczne. Jednak mogłoby odbudować pewien poziom zaufania do platformy i zmienić wiele w zakresie mediów społecznościowych. Taka postawa mogłaby też wpłynąć na politykę innych wielkich. Może nawet Google zaczęłoby w jakiś sposób nagradzać użytkowników za powierzone dane i śledzenie ich zachowań on-line. Tokeny takie mogłyby być wykorzystywane w grach, sklepach na FB lub innych usługach powiązanych. Nowych lub obecnych. Mogłoby to nakręcić nowy rynek usług cyfrowych w samym FB – terminarze, pakiety biurowe czy graficzne lub inne serwisy opłacane tokenami.
Serwery
Wyobrażam sobie, ze część fejsbukowego blockchaina, mogłaby polegać na tym, że właściciel strony na FB, przechowywałby jej zawartość na swojej maszynie. I podczas takich cykli (włączony komputer), dostaje tokeny za polubienia, udostępnienia itd. Gdy wyłączy komputer i strona przechodzi na serwer FB, nie jest nagradzany za ruch na fanpage. To mogłoby być ciekawe z kilku względów. Po pierwsze – właściciele stron odciążaliby moc obliczeniową FB i byliby za to nagradzani – w szerokim obrazie – obie strony zyskują. Po drugie – mamy decentralizację. Przynajmniej w tym zakresie. Bo na pewno znalazłoby się kilku właścicieli stron, którzy uruchomiliby serwery, żeby przez 24h utrzymywać fanpage u siebie i zarabiać tokeny. Tokeny, które mogłyby służyć do wykupowania reklam, które powiększałyby zasięgi strony, ilość polubień – i poprzez to – powiększałoby zarobki.
Bez tokenów
Nie wiem jak można odpalić blockchain bez tokenów, ale pewnie jest to możliwe (nie znam się aż tak dobrze na tym). Może FB myśli o tym, że technologia przez nich zaproponowana będzie podstawą nowych ICO na ich infrastrukturze i dystrybuowaną/oferowaną do użytkowników. Za co FB zbierze procent lub część udziałów. FB mógłby też uruchomić w takim modelu wewnętrzną giełdę tokenów na ich blockchainie, gdzie oprócz wymiany różnych wypuszczonych u nich coinów, można by zamienić te tokeny na usługi FB, w tym reklamy.
Póki co, według mnie, ostatnie rozwiązanie pasowałoby najlepiej do modelu biznesowego FB. Chociaż po ostatnich zadymach, paradygmat może się nieco zmienić i FB nas zaskoczy. Oby na korzyść użytkowników.
Wg mnie facebook obodzil sie z przyslowiowym" palcem" w nocniku. Zuckenberg przespał moment pojawienia sie steemita, czy chocby mindsa. Panowie po prostu poczuli sie niezwyciezeni, a takie uczucie rzadko prowadzi do czegos dobrego. Smiem nawet postawic teze, ze jezeli facebook nie wpadnie na jakis cudowny pomysl, tylko kwestia czasu jest jak straci dominacje, na rzecz takich platform na jakich wystukuje teraz ten komentarz. Poniewaz facebook nie ma do zaoferowania nic wiecej poza liczba klientow, a blockchain oferuje coraz wiecej, a klientow tez mu przybywa...
Pewnie facebook dowiedział się o steemit i prawdopodobnie chce podobny system wprowadzić u siebie.
Tam na czele siedzi koleś od PayPala więc raczej optuję za opcją zarobku samego FB, nie nagradzaniem użytkowników. Ponadto FB ma ponad miliard użytkowników, Steemit, około miliona, z tego aktywnych dużo mniej. Więc raczej Steemit nie jest bezpośrednią konkurencją. Ideowo - jest konkurencją, rynkowo - daleko do tego...
Czekaj czasu. Steemit się prężnie rozwija, a Facebooka ludzie darzą coraz mniejszym zaufaniem.
Oby. 😉
Według mnie może chodzić o obniżenie kosztów w jakiś sposób, ale zapewne nie uda się :P
Pracują nad technologią, która zakazują reklamować. Hipokryci.