RE: Elektrownia jądrowa w polsce ? - Wady i zalety
Odpady i potencjalne katastrofy to akurat jest odciąganie rozmowy od najważniejszego wątku, o którym wcale nie wspomniałeś, mianowicie opłacalność i dystrybucja produkcji energii.
Po pierwsze, nie mamy złóż uranu. Cena energii będzie zależna od cen uranu.
Po drugie, scentralizowane źródła produkcji energii odchodzą do lamusa. Straty energii na przesyle i centralne produkowanie energii są po prostu mniej opłacalne niż rozproszona sieć prosumentów.
Po trzecie, energia wytwarzana ze źródeł odnawialnych wciąż tanieje i prognozuje się, że będzie tanieć nadal. W którym roku elektrownia jądrowa miałaby być wybudowana? Jakie są prognozy ceny energii elektrycznej ze źródeł odnawialnych na ten rok?
Po czwarte. Prognozy rozwoju energii z fuzji jądrowej są obiecujące, jeśli badacze prognozują, że za 15-20lat będzie gotowe rozwiązanie do zastosowania na szerszą skalę, to po kiego grzyba stawiać elektrownie atomową?
Czasem mam wrażenie, że tego typu inwestycje, niepotrzebnie, sprowadza się do rangi prestiżowej.
Pozdrawiam, upvote na zachętę bo jak z treścią się nie zgadzam tak swój punkt widzenia przedstawiłeś jasno;)
Masz gadane człowieku a ja zjarany i nie wiem co napisać xD
Każdy ma swój punkt widzenia i jesteśmy w idealnym miejscu aby to skonfrontować. Slychać od jakiegoś czasu o budowie elektrowni w Polsce. Prędzej czy później coś rozkminią, a jak nie to chuj z nimi 😅
Tak, cena będzie zależała od cen uranu, jednak to nadal lepsze rozwiązanie niż elektrownie węglowe. To jest przede wszystkim dużo zdrowsze rozwiązanie.
Energetyka odnawialna, tu niestety nie jest wcale tak kolorowo jeśli chodzi o Polskę. Na samych źródłach odnawialnych Polska nie pociągnie niestety, a nie są też takie super. Farmy solarne potrzebują ogromnych ilości powierzchni, tak samo jak farmy wiatrowe, które dodatkowo generują infradźwięki, których my nie słyszymy, ale zwierzęta juz tak i z tym także trzeba się liczyć. Są jeszcze źródła geotermalne i elektrownie przepływowe oraz szczytowo pompowe, ale tu też nie mamy za dużego pola do popisu.
Fuzja... Tak, także trzymam za to kciuki, byłaby to ogromna ilość czystej energii. Ale jednak zanim ją opanujemy trochę minie. Aktualnie nadal reaktory fuzyjne pobierają więcej prądu niż wytwarzają. Jednak jedno co mogę powiedzieć śmiało, to to iż jest to najpiękniejszy rodzaj elektrowni :)
Tu widok w slow motion z reaktora Tokamak
Niby wszystko prawda, ale cały czas poruszamy się w horyzoncie teraz, a myśleć trzeba przyszłościowo. Już powoli wchodzą giętkie panele słoneczne, są też przezroczyste panele słoneczne, w horyzoncie kilkunastu lat będzie można dowolny przedmiot owinąć perowskitową folią generującą energię. Do tego koszt wytwarzania paneli sukcesywnie spada, a skuteczność rośnie.
Jeśli chodzi o turbiny wiatrowe również nauka nie stoi w miejscu, jest masa różnych typów "wiatraków", które nie wytwarzają infradźwięków i są bezpieczne dla zwierząt, do tego rozwój technologii przechowywania energii. Jeśli myślę o rzeczywistości świata za 10-20lat to gigantyczny, pojedynczy, kosmicznie drogi obiekt wydaje mi się po prostu przestarzały w samej swojej naturze. Biorę pod uwagę też to, że zarówno Niemcy, jak i UK wygaszają lub planują wygasić reaktory w najbliższych latach.
Więcej o tym dlaczego odnawialne źródła energii są odpowiedzią w czasie postępowania kolejnej rewolucji przemysłowej znalazłem w tym filmie/wykładzie:
Rozproszona sieć jest bardziej odporna i wydajna co dodatkowo obniży koszta związane z jej obsługą. Mamy w Polsce bardzo podobny klimat do tego w Niemczech, u nich się da, a u nas nie? Coś czuję, że to jest sprawa bardziej polityczna niż technologiczna. Atom to projekt prestiżowy, wielki, natomiast OZE są duszone przez kolejne rządy nieprzychylnymi ustawami, prawdopodbnie przez węglowy lobbing.
Z jednym się zgadzam, atom jest lepszym rozwiązaniem niż trucie węglem.