Seriale zwykle przedstawiają postacie z którymi tak samo się utożsamiamy, jak tymi w filmie, lecz film się skończy i napadamy na reżysera lub scenarzystę, by zrobił kolejną część, która pewnie się ukaże wraz z furorą pierwszej i jest dużo takich seriali, a sam kiedyś oglądałem na Jedynce " Ranczo " i nawet mnie urzekło, chodź również nie oglądałem seriali, a na dzień dzisiejszy siedzę bardziej w wschodniej kulturze, gdzie z serialu lub filmu można wyciągnąć głębsze uczucie inną bardziej bajeczną grę kamery, lepsze oświetlenie planu i zabójczo realistycznych aktorów, a niemal każda ma przesłanie, które zostanie gdzieś głęboko lub da do myślenia :) Jupiter - Intronizacja hehe zarąbisty film :) Pozdrawiam sorki za takie rozpisanie, ale chodź uważam, że zmarnowałem dużo czasu w życiu na oglądanie seriali nie uważam bym wtedy nie żył i nie odczuwał, a wręcz również potrafiły sprawić, że ruszyłem dupę :)
Prawda - filmy i seriale uczą i potrafią też inspirować.
A Jupiter mocny :)
W jakiej wschodniej, jak nie tajemnica?
Japońskie Dramy :)
Ahh - uwielbiam japońską kulturę - mam z nią trochę do czynienia na codzień.