Okazało się, że jestem emocjonalna studnią, do której można wrzucać swoje problemy ewentualnie bankomatem
Wierze bo sam zrobiłem parę lat temu armagedon. Najgorsze że odbiło się częścią dalszego kuzynostwa bo również to ich znajomi. Trudno? To mój świat i ja jestem panem swego losu :)
fajki to jednak chyba mi nie pykną
Ja tam uwielbiam fajeczkę z rana i dobrą kawunie:)
Taka chwila osobista dla mnie i na rozmyślania....
spadać w nieskończoność
Oj można ale to tylko dlatego że na to pozwolisz. Łap byka za rogi i pokaż kto rządzi. Nic pozostało trzymać kciuki :)
A tu Cię zaskoczę, że w domu to fajeczki tak sobie smakują. Ale w pracy to sobie nie wyobrażam. To właśnie tam jest moje pięć minut. Kawa i fajeczka.
Dziękuję, trzeba się bić o lepsze jutro, tak jak mówisz :)