You are viewing a single comment's thread from:

RE: This post is for role play

in #rp6 years ago

Patrzyła tak na niego, ją samą trochę zmroziło. Było źle? Może po prostu jak będą mieli chwilę to podjadą do jakiegoś sklepu i kupią zwykłe jeansy...podeszła powoli i odsunęła sobie krzesło.
-I...i jak? Źle, prawda? Kupię jakieś nowe spodnie i tyle - Szepnęła już tylko.

Sort:  

Wziął wdech, podpierając ręce o blat.
-Naprawdę tak uważasz? Źle? - pokręci głową, siadając na swoje miejsce. Wpatrywał się w nią jeszcze. -Wyglądasz tak, że nie wiem co mam ze sobą zrobić. Czyli tak, że najchętniej wziąłbym cię t na stole, totalnie w dupie mając pracę - warknął, chyba zły na siebie. Wziął wdech i oderwał wzrok, interesując się swoim jedzeniem.

Jego słowa...no jak inaczej mogła zareagować? Zacisnęła zabawnie usta i wbiła wzrok w swój talerz, markotnie bawiąc się swoim tostem. Był niesamowity, potrafił mówić takie rzeczy...
-T-To...to tylko spódniczka Levi - Szepnęła niepewnie. Naprawdę tak na niego działała...?

Zaczął już jeść, ale spojrzał na nią, gdy się odezwała. Przełknął i prekręcił oczami.
-Pewnie, zgadza się. Ale na tobie - wzruszyl ramionami -Aż mi goraco na myśl jak musisz wyglądać w seksownej sukience... Albo komplecie bielizny - chyba naprawdę się nad tym zastanowił, przestając jeść i patrzac znowu na nią. W końcu jednak odpuscił.

No i zawstydził ją kompletnie w tamtym momencie. Opuściła wzrok i przygryzła sobie mocno dolną wargę, wyraźnie speszona. Sam był naprawdę przystojny więc rozumiała po części go bo w końcu...był pociągający w ubraniach jak i bez nich. Pokręciła do samej siebie głową i odłożyła tosta na talerz.
-Nie mów mi tak, bo chyba oszaleję... - Wyznała szczerze - Ja...mi samej jest przez Ciebie teraz gorąco. Ale... - Urwała i już odsunęła się od stolika. Podniosła się powoli i jeszcze na chwilę pocałowała go w policzek. Musiała się napić wody, musi się uspokoić.

Kiedy odłożyła jedzenie, uniósł na nią wzrok. Obserwowal jak się podnosi. Mówił po prostu to co myślał... Uniósł brew. Gorąco? Kiedy już się do niego zbliżyła nie chciał jej od tak puszczać. Kiedy sięgnęła do niego, by go cmoknać, on sięgnął dłonią do jej nóżek. Rajtki... Więc nie mialby jak się nawet do niej dostać. To, że wyglądała wspaniale miało też swoje minusy. Choć nie mógł się doczekać lata.
-Będziesz cały dzień mnie kusić... Ale dobrze. Albo się nauczę przy tobie panować, albo w końcu na ciebie rzuce w aucie - zerknął prosto w jej oczka, nie żartowal co do takiej możliwości.

Zadrżała czując jego dłoń, ale inaczej nie zareagowała. Patrzyła tak na niego i odwróciła wzrok. W aucie...
-Nie ukrywam, że to brzmi...c-ciekawie - Wyszeptała i schowała sobie szybko kosmyki włosów za ucho. Przełknęła z trudem ślinę i zacisnęła dłonie na jego ramionach - Ale...musimy się faktycznie kontrolować. Nieważne jak trudne to będzie dla mnie i dla Ciebie zwłaszcza, że...już bym chciała z tobą ale... - Pokręciła głową i spróbowała się odsunąć przynajmniej wiedziała że nie może go drażnić chociaż to będzie trudne.

Mogła być pewna że i on mial na nią ochotę. Jednak kiesy już się odsunęła nie ciągnął tematu, zwyczajnie kończąc posiłek. Wziął jeszcze kawę. Mieli niecałe pół godziny...
Kiedy już w końcu skończyli jeść mogli w końcu pojechać do pracy. Już zakluczyl dom i mogli wsiaść do auta. Oczywiście przekazal jej kluczyki, w końcu wczoraj to on musiał wszystkiego dopilnować.

Jak byli w aucie to poczuła się z jakiegoś powodu znacznie swobodniej. Pewnie przez to że jednak to był też dom jego żony. Miała na sobie do tego jej ubrania, to było takie niewłaściwie...
Padał deszcz, co już nie powinno być zaskoczeniem. W ciszy jechali razem do pracy, ale w końcu pod budynkiem odetchnęła z ulgą. Zaczyna się praca. Będzie mogła się skupić na tym i nie będzie myśleć o nim. Miała nadzieję, że już coś wiadomo odnośnie tych nagrań.

Coin Marketplace

STEEM 0.29
TRX 0.24
JST 0.040
BTC 92699.45
ETH 3246.20
USDT 1.00
SBD 8.45