You are viewing a single comment's thread from:

RE: This post is for role play

in #rp6 years ago

Nawet nie wiedział jaką radość sprawił jej tymi słowami, chociaż nie było tego po niej widać. Zwłaszcza że pragnęła tego samego...
Czuła się przy nim taka cholernie wyjątkowa. Nie wiedziała czy to normalne, ale nie obchodziło ją to. Ważny był on i to, że patrzył na nią w ten sposób przez który miękły jej nogi.
Przymknęła zmęczone oczy i wtuliła się w niego bardziej. Zasnęła po dosłownie chwili, choroba potrafiła wykończyć. No i spała tak do samego rana.

Sort:  

Nawet się przez sen nie odsunęli, jakby faktycznie coś ich do siebie przyciągało. Tak pomyślał, kiedy obudził się, wtulony w jej kosmyki. Przeciągnął się trochę, dopiero przyglądając się jej. Zjechał dłonią po jej boku na udo, nadal byli nadzy... To kuszące. Warknął jednak na siebie i bardziej zainteresował się tym jak się czuła. Przez to się też uspokoił. Dotknął jej czoła.

Miało normalną temperaturę, a z jej policzków zniknęły też niezdrowe rumieńce i chyba lepiej jej się oddychało. W każdym razie choroba pewnie mijała przez te góry leków, ale ważne że mijała...
Wyglądała zdecydowanie lepiej chociaż była spocona więc z całą pewnością przydałby jej się chociaż szybki prysznic. Chociaż naprawdę uroczo spała, wtulając się w niego z delikatnym uśmiechem.

Czuł ulgę... Bał się że, jej zaszkodzi swoją bliskością. A jednak pomimo upojnych chwili było z nią dobrze. Zbliżył ich twarze i wpił się w jej usta, mając na celu ją obudzić. Prysznic... I o tym pomyślał. Chętnie sie z nią zabierze umyć. Mają sporo czasu przed pracą.

Westchnęła cicho i po chwili sennie mu odpowiadała na pocałunek, uroczo go po prostu cmokając. Jednak w końcu uniosła ciężko powieki i widząc go nie mogła powstrzymać naprawdę ślicznego uśmiechu.
-Witaj... - Szepnęła na dzień dobry odgarniając mu kosmyki włosów z tych boskich oczu.

Wbijał w nią wzrok z uwagą. Nie mógłby prosić o lepszy początek dnia, jej uśmiech był czymś niezwykłym.
-Jak się spało? - wymruczał, nadal przy jej twarzy. Pogładził jej policzek spokojnie i westchnął. -Mi bardzo dobrze... - jego dłonie przejechały po jej nagich plecach, jej skóra była taka miękka.

-Wspaniale...nawet nie wiesz jak - wyznała szczerze i zadrżała czując jego rękę. Jak ona będzie znosić te rozłąki z nim? Przecież to będzie jakiś koszmar i chociaż to brzydko tak myśleć to miała głęboką nadzieję, że on będzie czuł się podobnie. Westchnęła ciężko na myśl o tym i spojrzała na niego trochę zmartwiona - Muszę się wykąpać...i zjeść coś. Myślisz że zdążymy?

-Spokojnie - szepnął, cmoknął ją jeszcze i odsunął się, podnosząc się do siadu. Po całej nocy jego kosmyki zabawnie sterczały na różne strony, w nieładzie. Popatrzył na nią. -Mamy dużo czasu do pracy. A jeśli o Alice chodzi... Jestem pewien że, wróci dopiero pod wieczór. Więc... Może zaczniemy dzień od wspólnego prysznica? -zaproponował kusząco. Co prawds bał się, że mogą ze sobą nie dać sobie rady, tak zwyczajnie się myjąc. -Chyba że wolisz pobyć sama, uszanuje to.

Patrzyła tak chwilę na niego, wyraźnie nim oczarowana. Kiwnęła głową ze zrozumieniem i prychnęła pod nosem wyraźnie rozbawiona.
-Jeśli masz mały prysznic to może nam być ciężko, ale oprócz tego to nie widzę żadnych zastrzeżeń - Mruknęła i sięgnęła jeszcze dłonią do jego włosów, lekko przygładzając mu kosmyki. Obawiała się że może im być ciężko jeśli chodzi o spokój w takiej sytuacji ale czas pokaże. Chociaż nie mogła uwierzyć w to ile razy już byli ze sobą tak blisko...

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.22
JST 0.038
BTC 95475.84
ETH 3184.24
SBD 6.14