Po pierwse bede we wsi prekursorem.
Kandydat na prezydenta pan Robert Biedroń i jego partner nie boją się wirusa...
"Nasze plany podróżnicze to teraz Chiny. Jedziemy tam. Jest tanio, bo nikt tam teraz nie kursuje z uwagi na koronawirusa, a my tam pojedziemy. Nie boimy się, choć trzeba oczywiście uważać. Jak się zna świat, to on jest jedną małą wioską. Trzymajcie za nas kciuki!" - powiedział w rozmowie z "Super Expressem" kandydat na prezydenta Polski Robert Biedroń."
Nie życzę oczywiście, ale aż mi to coś przypomina, jak poleciał taki jeden na inny kontynent i przywiózł innego wirusa do USA.
Póki co nie mamy w Polsce koronawirusa, ale od czego mamy europosłów.
Był taki dowcip o bacy, co chciał przed śmiercią zamiast księdza, lekarza pierwszego kontaktu.
https://fakty.interia.pl/polska/news-se-robert-biedron-wybiera-sie-do-chin,nId,4350993