RE: Ponad milion osób wyszło na ulice Santiago de Chile
Świetny wpis.
Na tyle, na ile poznałem Chilijczyków - oni raczej nie znają sytuacji polskiej gospodarki. Obawiam się, że nie do końca mogą być świadomi, że większy udział państwa, to nie jest taka łatwa odpowiedź na poważne problemy. Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja polskiego systemu emerytalnego, polskiej edukacji i polskiej służby zdrowia.
Ja ubolewam, że Polacy nie znają sytuacji gospodarki Chile. I takie prywatyzowanie sfery publicznej, niesie ze sobą ogromne niebezpieczeństwa.
Tak nasze gospodarki są geograficznie bardzo oddalone. Ale poddane zostały tym samym eksperymentom. Przykładowo nasze OFE to odpowiednik ich AFP. W obydwu przypadkach doświadczenie okazało się klęską. Polska w wyniku tego ma gigantyczną dziurę budżetową (kasa poszła na giełdę, a emerytury były finansowane długiem — w dużym uproszczeniu). Chilijczycy mają drastycznie niskie emerytury.
Owszem Chile to bogaty kraj. Szczególnie w złoża metali szlachetnych, które przez długi czas były niezbędne do produkcji nowoczesnej elektroniki. Ale jaki z tego pożytek ma obywatel tego kraju? Wręcz dużo się o tym mówi, że USA nie mogłoby się tak szybko rozwijać, gdyby tanie (po zaniżonej cenie) surowce z tego państwa.
Czy chodzi Ci o złoża metali ziem rzadkich? Ostatnio zauważyłem że często oba pojęcia są nieświadomie mieszane i mylone. Z góry przepraszam jeżeli masz na myśli to co piszesz (metale szlachetne)
https://pl.wikipedia.org/wiki/Metale_ziem_rzadkich
Chodziło mi o srebro, złoto i miedź:
Trochę zmyliła mnie ta nowoczesna elektronika, ale ok, te metale były i nadal są w niej wykorzystywane, chociaż wzrasta zapotrzebowanie na te drugie
Wpis usunięty.
Nic nie jest "zero-jedynkowe". Autor w przytoczonym artykule bardzo często powołuje się na opinię profesora Leszka Balcerowicza, cenię jego wiedzę i kompetencję. Jednak trzeba powiedzieć, że jest to osoba przesiąknięta ideologią neoliberalizmu, jego opinie nie są obiektywne. Zresztą jest odpowiedzialny za reformę polskiego systemu emerytalnego, oczywiście nie można być sędzią we własnej sprawie.
Zresztą w samym raporcie zastanawiający jest dobór danych. Jako zaletę podaję się, że Chile jest krajem w którym najpóźniej przechodzi się na emeryturę. To raczej konsekwencja zapaści tego systemu. Ludzie muszą pracować, ponieważ emerytury są zbyt niskie, by się utrzymać. Co sugeruje, że raport pisany był pod tezę.
Ja bardziej sugeruję się opiniami profesor Leokadii Oręziak, ekspertki do reformy systemu emerytalnego prezydent Chile Michelle Bachelet.