MEDYTACJA – organizacja przestrzeni wewnętrznej. - Cz. 8
Gdy medytujemy, jedną z najbardziej charakterystycznych sub-modalności jakiej doświadczamy jest wewnętrzna organizacja przestrzeni. Jesteśmy najczęściej świadomi tego, gdzie jest góra, gdzie jest dół, przód, tył, strona lewa i strona prawa. Jest to związane z polaryzacją naszego ciała w tych trzech płaszczyznach, które wykorzystywane są w anatomii, fizyce, matematyce i innych naukach. W poprzednich ćwiczeniach kierowaliśmy już uwagę na przestrzeń wokół nas i nazwaliśmy tę przestrzeń „aurą” nie przywiązując wagi do problemu, czym właściwie jest aura.
W dzisiejszej części cyklu wykonamy kilka ćwiczeń, które wiążą się z pojęciem aury i tak zwanej przestrzeni mentalnej zwanej czasem po angielsku „mind space”. Pierwszym takim ćwiczeniem jest skierowanie naszej uwagi do punktu w ciele, który określamy mianem „środka ciężkości” ciała ludzkiego. [1] Miejsce to znajduje się tuż poniżej pępka i jest bardzo ważnym punktem w gimnastyce, sztukach walki, a także w medytacji. W japońskiej terminologii jest ono określane mianem „hara”.
Stańmy więc w lekkim rozkroku z ramionami opuszczonymi wzdłuż ciała i poprośmy partnera aby lekko popchnął nasz lewy albo prawy bark. Zwróćmy tutaj uwagę na stopień stabilności naszej postawy. Następnie przesuńmy naszą uwagę do punktu ciężkości ciała, tak jakbyśmy na otaczającą przestrzeń spoglądali z poziomu naszej miednicy, i poprośmy partnera aby powtórzył ten test. Znów zanotujmy jaki jest tym razem poziom stabilności naszej postawy.
Kontynuujmy dalej koncentrację na punkcie hara i zwróćmy jednocześnie uwagę na pulsację w lewej i prawej dłoni (ramiona nadal opuszczone wzdłuż ciała). Stojąc w tej pozycji oddychajmy swobodnie i nie starajmy się kontrolować oddechu. Po około 5 minutach przesuwajmy uwagę naprzemiennie na przednią i tylną część ciała we własnym rytmie: przód, tył, przód, tył, itd. Po kolejnych pięciu minutach przekierujmy uwagę na szczyt głowy, a następnie na stopy, i przez kolejne pięć minut kontynuujmy we własnym rytmie: góra, dół, góra, dół, itd. Na koniec na kilka minut powróćmy do punktu hara i zakończmy ćwiczenie. Zanotujmy wrażenia jakich doznawaliśmy podczas tego ćwiczenia.
Kolejne ćwiczenie można wykonać w pozycji siedzącej albo stojącej. Po wybraniu pozycji zwróćmy uwagę do wnętrza ziemi pod naszymi stopami na około 60-80cm pod powierzchnią podłogi. To ćwiczenie to jeden z wariantów tak zwanego „ugruntowania” (po angielsku „grounding”), które pomaga nam w koncentrowaniu się na tu i teraz i przywiązuje niejako umysł do naszej czasoprzestrzeni. Dzięki tym zabiegom mamy większą szansę, że podczas medytacji nie „odlecimy” w odmienne stany świadomości i pozostaniemy „związani” mentalnie z naszą czasoprzestrzenią. Możemy pozostać przez jakiś czas w tej pozycji i zwrócić uwagę na reakcje płynące z ciała podczas tego ćwiczenia.
Gdy już opanujemy powyższe ćwiczenia w stopniu nas zadowalającym, możemy przejść się na spacer z dala od zgiełku i ruchu ulicznego (dla naszego bezpieczeństwa), i wykonać te ćwiczenia podczas spaceru. Zwróćmy i tym razem uwagę na doznania płynące z ciała oraz na charakter doświadczanych obrazów, odbieranych dźwięków, zapachów itp.
Ostatnim ćwiczeniem w tej części cyklu będzie wywoływanie tak zwanego „mentalnego łuku elektrycznego”. W pozycji stojącej albo siedzącej wyobraźmy sobie, że pomiędzy naszymi dłońmi spoczywającymi po obu stronach ciała albo zbliżonymi do siebie na odległość około 20 cm przeskakuje łuk elektryczny. Wizualizujmy przy tym łuk jako jaskrawe światło koloru niebieskiego albo białego i wyobraźmy sobie, że słyszymy w powietrzu iskrzenie, mrowienie w rękach oraz zapach ozonu. Starajmy się też podczas tego ćwiczenia zachować koncentrację uwagi na punkcie hara. Po około pięciu minutach wyobraźmy sobie, że łuk elektryczny przekształca się w niewielki kłębek energii o średnicy około 10-15 cm. Po upływie dowolnego czasu pozwólmy się temu kłębkowi energii rozproszyć, albo zabierzmy go na spacer tak żeby mógł się wylatać i wybiegać. Pamiętajmy jednak, aby na koniec spaceru przywołać go z powrotem i ponownie połączyć z naszym „systemem energetycznym”. Pozwólmy aby w sposób naturalny przyjął on to miejsce w ciele, które sam sobie wybierze.
To już wszystkie ćwiczenia na dzisiaj. Pozostałe części cyklu MEDYTACJA można znaleźć w poniższych linkach:
MEDYTACJA – czyli o co w tym wszystkim chodzi? - Cz. 1
MEDYTACJA - co robić gdy nie mamy ani chwili czasu. - Cz. 2
MEDYTACJA – opis procesu czyli pierwsze kroki na drodze do oświecenia! - Cz. 3
MEDYTACJA – odkrycie naszego wewnętrznego świata. - Cz. 4
MEDYTACJA – doświadczenie boskiej świadomości – Cz. 5
MEDYTACJA - głęboki relaks w pozycji leżącej czyli regeneracja systemu. - Cz. 6
MEDYTACJA – nasza pojemność emocjonalna. - Cz. 7
MEDYTACJA może zmienić strukturę twojego mózgu już po ośmiu tygodniach!
_
Niniejsza publikacja przeznaczona jest wyłącznie dla osób zdrowych fizycznie i psychicznie, i nie pretenduje do rangi publikacji naukowej, oraz nie jest formą porady psychologicznej albo medycznej, lub formą terapii. Jeżeli cierpisz na jakiekolwiek dolegliwości psychiczne albo fizyczne niezwłocznie zgłoś się do swojego lekarza!
[1] Joumana Medley, Human Anatomy Fundamentals: Balance and Movement, 2014
[2] Obrazek z pixabay.com
Idąc drogą miecza spotkałem się również z określeniem hara jako dolne dantian czy też Tanden.
Praca z "hara" to jeden z najważniejszych elementów w treningu szkół tzw. jednego cięcia - starcie rozstrzyga pierwszy i jedyny cios.
Mój kolega praktykujący Kyūdō również przykładał wiele uwagi do osiagnięcia harmonii z hara.