You are viewing a single comment's thread from:
RE: Ruletka zniszczyła mi życie!
Mocna historia i tak też właśnie uważam, że dla mnie to dobrze, że nie wygrywałem. Bez luksusów, ale zakończenie u mnie podobne bo też nie jestem teraz w stanie sam przeżyć bez pomocy innych osób, bo przecież jem i mieszkam u rodziców i nie dokładam im się do niczego.
Ale przynajmniej masz tą przewagę, że finalnie niższy dług i nie tak bardzo popsute relacje z rodziną. Pomału wykaraskasz się z kłopotów
Rodzina nie pomaga finansowo bezpośrednio, ale jednak żywi i mam gdzie mieszkać, więc dla mnie to duże wsparcie i też wystarczające.
Nie rozumiem tego fenomenu... Chodzi tu o to że przed wygrana żyjesz marzeniami? Wydaje Ci się ze jak wygrasz to zaczniesz nowe życie? Trochę mało napisałeś. Zjawisko jest dość powszechne i interesuje mnie czym się ludzie kierują.
Nie do końca chodzi o marzenia. U mnie to była bardziej forma relaksu, wyłączenia się i coś nowego bo moje życie było nudne i monotonne, a gra po prostu dostarczała emocji. Na początku to, a później dopiero chęć wygranej, żeby pozbyć się narobionych minusów.