Kierunek Namibia (6): Poznajcie kotiki
Zaraz po otwarciu drzwi samochodu do nozdrzy dochodzi przenikliwy zapach. Coś jak nie czyszczona od dwóch tygodni kocia kuweta. Po chwilowym szoku zmysłów, do uszu dobiegają pierwsze dźwięki, przypominające odgłosy tysięcy kóz.
Nie kozy są jednak autorami tych pieśni i okrzyków. To kotiki afrykańskie, blisko spokrewnione z uchatkami. W kolonii, która odwiedziłem nad Atlantykiem w Namibii, żyje ich kilkanaście tysięcy. Tu się rodzą, wychowują, żywią rybami, wypoczywają na skalistym wybrzeżu, rozmnażają i umierają.
Do unoszącego się smrodu po kilkunastu minutach można się przyzwyczaić. Pośród karmiących matek, dużych samców chowających się w niewielkim cieniu i walczących o teren młodych kotików, leżą truchła tych, którzy nie dali rady przeżyć. Tu prawa natury widać jak na dłoni.
Nieopodal w wodzie ogromne stado szuka ryb. Setki kotików nurkują w burzliwych zimnych falach oceanu. Ci, którzy już się najedli, trawią w cieniu pod pomostem, który wybudowano dla turystów.
Są przyjazne i nie boją się ludzi. Można je nawet pogłaskać, o czym miałem się okazję przekonać dzień wcześniej, podczas rejsu katamaranem. Kilka sztuk kotików wskoczyło na pokład łodzi i domagało się świeżych ryb - dając okazję do przyglądania się im z bliska.
Peace and love @veggie-sloth
Zdjęcia własne
Gratulacje! Twojej wysokiej jakości treść podróżnicza została wybrana przez @saunter, kuratora @pl-travelfeed, do otrzymania 100% upvote, resteem oraz podbicia całym trailem @travelfeed! Twój post jest naprawdę wyjątkowy! Artykuł ma szansę na wyróżnienie w cotygodniowym podsumowaniu @pl-travelfeed. Dziękujemy za to, że jesteś częścią społeczności TravelFeed!
Dowiedz się więcej o TravelFeed klikając na baner powyżej i dołącz do naszej społeczności na Discord.
!tipuvote 0.4 hide
a teraz pokaż swojego! :D
bo na pewno wziąłeś sobie jednego do domciu, i teraz kotik mieszka w łazience :)
Haha! Mam za małą wannę! Gdzie by pluskał!? :)
wlasnie!
Sowa śpi, nie chce być pokazana!