Powrót na szczyt wulan Teide 3718m Tenerife
Cześć wszystkim, dawno już mnie tu nie było, widzę że pojawiły się nowe osoby, ciekawe ile jest aktywnych ze starej gwardii. U mnie słabo z czasem ale powoli myślę, żeby znowu tutaj wrócić. Ostatnio na Teneryfie coraz więcej polaków się pojawia, ale co za tym idzie ja dzięki temu mam okazje miło czas spędzać na różnych wycieczkach z nimi. Ostatnio miałem super i to już kolejny raz wyprawę na szczyt wulkanu Teide 3817m i zawsze się tam czuje tak jakby to był pierwszy raz. Za każdym razem inna pogoda, inna widoczność inni ludzie, inne historie.
Wulkan el Teide 3718m
Ostatni raz był specjalny, a to dlatego, że było to pierwsze wejście na szczyt od czasu trwania Covid-19. Na szczęście wulkan na mnie poczekał. Tradycyjnie wraz z moją super kompanką wybraliśmy się nocą. Wyjście koło 2:30 z latarkami czołówkami. Tej nocy po zgaszeniu latarki była widoczna piękna droga mleczna. Noc była bezwietrzna wiec wyprawa była bardzo przyjemna.
Droga mleczna, zdjęcie pobrane z pixabay
Jedna rzecz która się zmieniła to było bardzo dużo ludzi spragnionych szczytu. Trzeba dodać ze był to pierwszy tydzień po zniesieniu godziny policyjnej na Teneryfie i dlatego stały się możliwe nocne wypady.
Na szczyt dotarliśmy koło 7:30 rano, wiec gdzieś od 7:15 na szczyt dochodziliśmy ze wschodem słońca. Na nasze szczęście na samym szczycie byliśmy sami to cudowne uczucie. A po drodze mijaliśmy dużo ludzi już schodzących na dół. Wniosek z tego taki że czasami warto się jest spóźnić parę minut na wschód słońca bo szczyt może być tylko dla Ciebie.
Kolejny raz na szczycie, już nie pamiętam który, ale coś koło 40 razy tam byłem
A to cień wulkanu
Jeszcze jedna sprawa dlaczego wyjście nocą jest tak fajne to: idąc nocą nic nie widzimy poza gwiazdami, ale wracając już w ciągu dnia odkrywamy to co nie zauważyliśmy nocą. Jest cudnie. Poniżej przykłady.
Kwiaty napotkane po drodze
Jeszcze więcej kwiatów
Jaja Teide
No i to co nie zawsze można spotkać na swojej drodze-Tajinaste
Jak kiedyś będziecie na Teneryfie odezwijcie się ;-) kto wie może i na szczycie spotkamy się.
A co u Was jak się macie ?
Pozdrowienia z Teneryfy @tomii
noco Ty, tu już nikogo nie ma :)
chodź do nas na HIVE
o nawet nie znam ;-) Ale dobrze Cię widzieć;-) Poczytam o Tym
tam sie od nowa konto zakłada?
nieee, skądże.
tam wszystko już masz, czeka na Ciebie.
wszystko ze steema zostało tam bezpieczne przeniesione, łącznie z hajsem jaki miałeś w portfelu w dniu forka (to już jakiś rok temu chyba?).
to jest Twoje konto (klucze te same :)
https://hive.blog/@tomii/posts
Dzieki rozku wiec wiem co robić;-)