Fernando Botero, czyli sztuka na GRUBO
Będąc w Bogocie, stolicy Kolumbii poszukując jakichś sensownych urozmaiceń dnia natrafiliśmy na nietypowe muzeum. Jeśli chodzi o sam budynek, to nie reprezentował sobą nic nadzwyczajnego, ale w jego wnętrzu kryły się, dosłownie, GRUBE dzieła sztuki.
Przegrzebując internet w poszukiwaniu naszych ulubionych, darmowych atrakcji, natrafiliśmy na nazwisko pana Botero. Zagłębiając się w twórczość owego jegomościa, który nadał sobie wdzięczny przydomek „najbardziej kolumbijskiego z kolumbijskich żyjących artystów”, stwierdziliśmy, że przedstawione przez niego postacie, w sposób wielce karykaturalny, są przezabawne i szkoda by było nie zobaczyć ich, szczególnie, gdy znajdują się na wyciagnięcie ręki.
Pan Fernando Botero Angulo, bo tak brzmi jego pełne nazwisko, pochodzący z Medellin (miasta, które przed laty stało się znane z powodu innego pana, z zupełnie innej kategorii) malarz, a zarazem rzeźbiarz, stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych postaci ze świata sztuki Ameryki Łacińskiej (aż wstyd, że odkryliśmy go tak późno). Co ciekawe, pan Botero wciąż żyje, w kwietniu skończył 86 lat, a jego prace można zobaczyć m.in. na ogromnych placach w różnych częściach świata – Nowego Jorku, Paryża czy rodzinnego Medellin.
Zafascynowany barokiem Botero zaczął tworzyć swoją abstrakcyjną, pełną przerysowania i tłustości sztukę, którą dumnie nazwał boteryzmem. Demonstrował nie tylko pękatą martwą naturę, czy ludzi o rubensowskich kształtach ukazanych przy codziennych czynnościach, ale potrafił też przedstawić serię obrazów ukazujących temat poważniejszy, taki jak przemoc i szkody jakie wyrządziły kartele narkotykowe ludności cywilnej.
Fernando Botero „ma gest”, wielokrotnie to udowodnił podarowując swoje prace muzeum w Bogocie czy Medellin. Co więcej, ofiarował również prace znanych artystów, takich jak Chagall czy Picasso ze swojej prywatnej kolekcji (!).
Poniżej zdjęcia z Museo Botero (Bogota)...:
... iPlaza Botero (Medellin), które odwiedziliśmy:
*Ciekawostką jest, że syn pana Botero – Fernando Botero Zea był dosyć znanym kolumbijskim skorumpowanym politykiem, który współpracował z kartelem z Medellin i jego przywódcą, Pablo Escobarem. Zostało mu to udowodnione, przez co postanowił się ukrywać poza granicami Kolumbii, by uniknąć więzienia. Fani Narcosa na pewno go kojarzą 😉
**Tak, na pierwszym zdjęciu widnieje dobrze odżywiona Mona Liza :D
Do usłyszenia,
Suchy i Moniś
Post zgłaszamy do tematów tygodnia #46 temat nr 2.
A kuku! Pupka :D
Congratulations @suchy! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of posts published
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard:
STOP
Notifications have been disabled. Sorry if I bothered you.
To reactivate notifications, drop me a comment with the word
NOTIFY
AAAAH to stad sie wziely te wszystkie memy !!!
Super ciekawe prace Pana Botero. Gruby Jezus made my day :D
Pupki, kotełki, koniki na wypasie, ale Wasze podpisy, to dopiero mistrzostwo! Buzia mi się śmieje wciąż śmieje jak to pisze 😁
Bardzo ładne malunki :) No i podpisy piewsza klasa! :)
Wszystkie te dzieła baaaardzo wypasione. :)
Ciekawy koncept ;) taka macdonaldyzacja sztuki ;) Dobre zdjęcia!