Synowie Anarchii - W ekipie siła
Witam.
Czasami brakuje w obecnym świecie kina takiego klimatu braterskiej miłości, równej sobie, męskiej paczki, potrafiącej skoczyć za sobą w ogień. Właśnie tą lukę przez długi czas zapełniał, zakończony już serial Kurta Settera pt. "Synowie Anarchii".
W fikcyjnym miasteczku Charming od dziesięcioleci istnieje tytułowy gang motocyklowy, dowodzony przez Claya Morrowa (Ron Perlman). Jego przybrany syn, Jax Teller (Charlie Hunnam) zaczyna pomału odkrywać prawdę o swoim pochodzeniu i wraz z całą ekipą próbuje zapanować na kolejnymi to problemami, z którymi się spotyka, pojawiającymi się zarówno w wewnątrz, jak i na zewnątrz. Serial ma 7 sezonów, kilka z nich stoi na naprawdę mistrzowskim poziomie. Dzieło Settera jest najlepsze wtedy, kiedy jest właśnie serialem o ekipie, zgranej, charakternej, zmagającej się ze swoimi drobnymi lub większymi problemami, które trzeba rozwiązać. Gorzej jest wtedy, kiedy to wszystko przyćmiewają wątki obyczajowe, momentami poprowadzone nieudolnie, okraszone plot twistami wrzuconymi chyba z braku laku.
Podoba mi się mocno to, jak bardzo wojny gangów, konflikty interesów i próby ich załatwiania są mocno opracowywane nie tylko w kwestiach mocno "standardowych", czyli ot. tłuczemy się i załatwiamy sprawy tak po prostu, lecz mocno są przeanalizowane pod kątem prawnym, bo przecież atak na jakieś miejsce zawsze może się wiązać z kłopotami z policją, która w tym serialu jest bardzo istotną instytucją.
Boli też ogólnie to, że wiele postaci z czasem kompletnie olano, charakterne osoby zrzucono na kompletnie piąty plan, w ogóle twórcom trochę zabrakło pomysłów na niektóre wątki i wyszło tak... meh...
Całość za to bardzo broni się aktorsko - Charlie Hunnam jest nieziemsko charyzmatyczny, tak samo jak właściwie większość obsady, scenariuszowo postacie są napisane świetnie, łatwo o współczucie, wczucie się w nie. Nieco gorzej jest realizacyjnie, tutaj widać, że chociażby efekty wizualne, kiedy się pojawiają i nie są to efekty ściśle praktyczne, to... ała, amatorka najniższych lotów.
Nie mniej jednak bardzo polecam się zaznajomić z tym dziełem, można bardzo miło przy nim spędzić czas, mało kiedy nuży, bardzo dobra rozrywka na obecne, dziwne czasy.
#polish w większości wynioslo się na #hive
chodź do nas! zapraszamy! :)
tu jest Twój profil:
https://hive.blog/@sorhanckrul/posts
(klucze te same :)