"Litwa - obyczaje i zwyczaje": Zaloty i Zaręczyny (cz. II)

in #polish6 years ago

02223v.jpg

Po upłynieniu dni kilku, przyjeżdża swat z młodzianem i kilku chłopakami, towarzyszami młodego. Wjechawszy na dziedziniec nie zsiadając z koni, piją przywiezioną z sobą gorzałkę i śpiewają:

Kad asz jojau par łaukieli,
Ir par żalany gojeli,
Pro sidabra żiogreli,
Pro rutelu darżeli.

I kimeli ijodamas,
Biera żirga szankindamas,
Pentinelejs spausdamas,
Łaużtineles tempdamas.

Eju matuszi yi swyrneli,
Nesz marganjy kieliszkieli;
Praszau sweti yi swyrneli,
Ten mes pasiregiesme.

I swyrneli iejdamas,
Tetuszeli swejkindamas:
Ar mun lejsi dukrele,
Szi miła rudineli?

Tetuszelis pażadeja,
Matuszele parkałbeja,
Szitaj dukres skrineli,
Ir szi sziłkun barweli.

Eju mergiti parkimeli,
Eju jaunoi yi darżeli,
Dureles daridama,
Pri rutelu ejdama:

Kad asz siejau linksma buwau,
Kad rawejau dar linksmesni,
O nuludau skindama,
Graudéj werkian pindama 121).

po polsku.

Gdy jechałem przez pole,
I przez gaj zielony,
Przez srebrny parkan,
Przez ruciany ogródek.

Na dziedziniec wjeżdżając,
Gniadego konika przez sztachetę wiodąc 122),
Ostrogami ściskając
Tręzlą spinając.

Idzie matka do swirna,
Niesie pstry kieliszek:
Proszę gościa do swirna,
Tam się zobaczymy.

Do świronka wstępując,
Ojca witając:
Czy mi oddasz córkę
Téj miłej jesieni?

Ojciec przyrzekł,
Matka wygadała,
Oto skrzynia córki
I ta jedwabna barwa 123).

Idzie dziewcze przez dziedziniec,
Idzie młoda do ogródka,
Drzwi otwierając,
Ku rutom zmierzając:

Kiedy siałam, wesołą byłam,
A gdy pełłam, jeszcze weselszą,
Zasmuciłam się zrywając,
Gorzko płakałam splatając.

Dziéwka postrzegłszy przyjeżdżających swata i młodego z towarzyszami, ubiéra się, ozdabia głowę wstążkami i wychodzi zapraszać sąsiadów na zapoiny (użgiarsztojes), tak u nas nazywają ostateczne przyrzeczenie. Gdy już zbiorą się sąsiedzi, po niejakiej chwili, zjawia się i dziéwka, spoziera wkoło, a ujrzawszy swojego przyszłego małżonka, mówi:

Kos taj wergis sieda?
Co to za wróg siedzi?

Natenczas młodzian z towarzyszami, zamiast odpowiedzi, śpiewają:

O szałna, szalneli,
Szałtoi zimeli!
Brolelis bałnoja,
Bieranjy żyrgieli.

O żirgie, żirgieli,
Muna judbiereli,
Ar mudu iszpłauksem,
Jures mareles ?

Żirgielis iszpłauki,
Jures mareles,
O brolelis skenda
Jurios kraszteli.

Isaj beskensdamas
Jurios kraszteli
Isaj nusitwieri
Żalanja iwele:

O iwa inveli!
Żałasis medeli!
Kodel ne żaluy,
Żima wasarele ?

O kan asz żalusiu
Żima wasarele,
Żada muni kirsti,
Szakieles gienieti.

O kan jus dyrbdinste
Ysz muna szakielu?
O kan iszmisliste
Yr isz limenele?

Isz tawa szakielu
Żala lingineli,
O isz limenele
Margoi łoweli.

O kan jus linguste,
Żałojoj lingineléj?
O kan jus guldiste
Margojo łoweléj?

-Asz pats atsigulsiu
Margojo łowelej,
Mergele lingusiu
Żaloj lingineléj 124).

po polsku.

Ah mróz, mrozek!
Chłodna zima!
Brat siodłał
Gniazdego konika.

Ah koniu, koniku,
Mój karogniady!
Czy my wypłyniem
Z jury, z morza?

Konik wypłynął,
Z jury, z morza,
A brat tonął
Na jury brzegu.

On tonąc
Na jury brzegu,
Uchwycił
Za zieloną czeremchę.

O czeremcho, czeremcheczko
Zielone drzewko !
Czemu się nie zielenisz
Zimą i latem?

–Jak ja mam się zielenić
Zimą i latem,
Kiedy sciąć mię mają,
Gałązki odcinać.

A cóż wy zrobicie
Z moich gałązek?
Co wymyślicie
Z samego drzewa?

–Z twoich gałązek
Zielona kołyska,
A z samego drzewa
Pstre łóżeczko.

–A kogo kołysać będziecie
W zielonej kołysce?
Kogo położycie
W pstrém łóżeczku?

–Ja sam się położę
W pstrém łóżeczku,
Dziewicę kołysać będę
W zielonej kołysce.

Dziewica na tę pieśń odpowiada:

Ja ciebie nie proszę 125),
Młody parobczaku!
Mnie wykołysała
Stara mateńka;

Mnie wynosiła
Na białych rączkach,
Mnie zabawiała
Złotym pierścieniem;

Mnie ona wymyła
Czystą wodą,
Mnie ona otarła
Jedwabną chusteczką.

po litewsku.

Asz tawes ne praszau
Jaunasis berneli!
Muni użlingawa
Sena matuszeli;

Muni użneszioja
Ant bałtun rankielu;
Muni użbowija,
Su auksa zidelu,

Muni yi nuprausi,
Czistu undinelu,
Muni yi muszłosti
Sziłku skepetelu 126).

Potem ojciec dziewki bierze ją za rękę i sadza obok młodziana, a przeżegnawszy znakiem Krzyża Świętego obojga, każe im przemienić pierścionki. Po odbytej ceremonii, wszyscy powstają i śpiewają pieśń do Matki Boskiej: Buk pagarbinta Szweneziause Marya!

Na tem się kończy obrzęd Zaręczyn. Nazajutrz jedzie młodzian do Plebana i daje na zapowiedzie. Nim zaś czas zapowiedzi nie upłynie, co jak wiadomo trwa przez trzy tygodnie; obie strony przyspasabiają się do wesela.

W wigiliją ślubu, jeszcze raz młodzian przyjeżdża do domu rodziców dziewicy i przywozi jej w podarunku trzewiki. Tu dziewka przychodzi ze świrna ubrana jak do ślubu z mnóstwem wstążek na głowie, z włosami splecionemi we dwa warkocze. Wstąpiwszy do izby wszystkim się niziuchno kłania koleją i odbiéra błogosławieństwo, po czém sadzają ją za stołem przy młodym na pierwszem miejscu. Przynoszą rozmaite potrawy i kładną je na stół; natenczas wszyscy powstają i po uczynionej krótkiej modlitwie spożywają Boskie dary. Po skończonéj uczcie, ojciec dziewki, bierze naczynie drewniane napełnione piwem, i w obecności wszystkich przytomnych oświadcza jaki ma dać posag swojej córce, po oświadczeniu pije piwo do młodziana, ten zaś schyla się do nóg teściowi, pije i oddaje naczynie następnej osobie i t. d. Wypicie piwa, jest to jakby utwierdzenie zawartej umowy. Dla tegoż to w razie niedotrzymania warunków z którejkolwiek bądź strony, Litwini zwykli mówić: "Wypróżniliśmy z nim naczynie, i on niedotrzymał najświętszej przysięgi uczciwego człowieka." 127). Na tej uczcie, młodzian robi układy z rodzicami dziewki, wiele ma przyprowadzić młodzieży do assysteńcyi ślubnej, czy zaraz po ślubie ma zabrać do siebie żonę lub nie, i t. d.


/121/ Dajnas Żemajcziu S. Staniewicza, Wilno 1829.

/122/ Szankinti, słowo czynne, oznacza w języku litewskim, prowadzić konia przez płot nieodgrodzony, a gdy iść nie chce, przymusić go do przeskoczenia. Język Litewski, śmiało rzec można, jest daleko obfitszym, niż inne języki Europejskie. Szkoda tylko że tak zaniedbany!

/123/ Szitkun barweli, jest to materialna spodnica i gorset.

/124/ Dajnas Żemajcziu S. Staniewicza str. 10.

/125/ Dajnas Żemajcziu l. c.

/126/ W znaczeniu wyrazów Skepetas i Skara, nie zgadzają się Litwini ze Żmudzinami i Prussakami. U Żmudzinów i Prussaków skepetas, oznacza chustkę, póki jest całą i niepodartą, a skara od słowa suskirti, przymiotnika suskires, suskiris; starą, poszarpaną. Litwini zaś przeciwnie, skara zowią chustkę całą, a skepetas, znoszoną.

/127/ Sugierem Wisu indu, a anas nedałajkie priesiges iszmintinga żmogaus.


Poprzednia część: Zaloty i Zaręczyny (cz. I)


Kilka słów o projekcie Skryptorium

Coin Marketplace

STEEM 0.26
TRX 0.20
JST 0.037
BTC 94588.50
ETH 3439.35
USDT 1.00
SBD 3.95