You are viewing a single comment's thread from:
RE: Morsowanie na sniadanie 25 02 2018
Może i bym się odważył. Do morza wchodzę jak inni tylko spacerują. Na ciele to czuć masę szpilek. Pięć dni temu bratowa do mnie dzwoniła, że była u nich akcja morsów, więc poszła tam i weszła do wody w przeręblu i nie było tragedii jak mówiła. Do dziś jeszcze zdrowa. Pozdrawiam z Kalisza.
Pozdrawiam!! nie ma opcji zeby sie rozchorowac po wejsciu do wody .... Polecam, oczywiscie ze nie ma tragedii :) .. wrecz przeciwnie, uwalniaja sie hormony szczescia :) .....to naprawde cudowne uczucie :) .....