Magiczne środki odchudzające

Cześć wszystkim! :)

Żyjemy w czasach, w których rządzi reklama i marketing. Niesamowitym jest to, w jak łatwy sposób, przy dobrze zorganizowanej kampanii reklamowej, można zmanipulować fakty i wpłynąć na światopogląd człowieka. Jednak dzisiaj, chciałbym się skupić tylko i wyłącznie na jednej branży, w której w perfidny sposób naciąga się klienta, aby zostawił jak najwięcej pieniędzy w sklepie.

"Schudnij 10 kg w 10 dni", "Herbata wspomagająca odchudzanie", "Spalaj tłuszcz, a nie mięśnie"... Pewnie każdy z was natknął się na wiele więcej podobnych haseł. Na każdym kroku jesteśmy bombardowani tego typu reklamami. Dzisiaj nawet tabletki na wątrobę chwalą się tym, że ich efektem ubocznym jest spalanie dodatkowej tkanki tłuszczowej. Jednak całkowicie naturalnym jest fakt, że wraz ze wzrostem popularności uprawiania sportu, czy bycia fit, wzrosła opłacalność reklamowania i sprzedawania tego typu produktów. Skoro znajduje się na to klient, to grzechem producenta byłoby tego nie wykorzystać. Jak w wielu innych branżach tak i w tej mamy do czynienia ze zjawiskiem potocznie nazywanym dojeniem frajerów. I będzie ono trwało tak długo, aż społeczeństwo nie zmądrzeje (czyli bardzo, bardzo długo). Jednak ja postaram się postawić kolejną małą cegiełkę mającą na celu zaoszczędzenie, tym razem nie moich znajomych, nie moich klientów, nie mojej rodziny, a waszych pieniędzy i dlatego spróbuję w krótki i prosty sposób przedstawić jedno prawo, od którego zależy, czy będziemy chudnąć, czy tyć.

Jak to w szkole większość z nas uczono, światem rządzą prawa fizyki. I nie inaczej ma się sprawa z wagą naszego organizmu. Zaczynając od początku, tak jak samochód potrzebuję benzyny, żeby jechać, tak jak pilot od telewizora potrzebuje baterii, żeby zmieniać kanały (pomiędzy meczem, a serialem :D ), tak i nasz organizm potrzebuje jedzenia, żeby funkcjonować. Benzyna daje energię, bateria daje energię, jedzenie daje energię. W przypadku jedzenia tą energią są kalorie. Różne samochody potrzebują różną ilość paliwa, aby przejechać taką samą odległość. Zależy to od mocy silnika, technologii jego wykonania, czy sposobu jazdy. Z organizmem człowieka jest podobnie. Każdy człowiek potrzebuje różnej ilości kalorii, aby prawidłowo funkcjonować i jak w przypadku samochodów tak i u ludzi ilość ta zależy od wielu różnych czynników.

Wiedząc już to, co przeczytałeś wyżej, możemy zastanowić się nad pewnym aspektem. Mam nadzieję, że każdy kto to czyta jest świadomy tego, że ludzi organizm to zdecydowanie bardziej złożona, bardziej skomplikowana i zdecydowanie lepiej działająca ,,maszyna" niż samochód. Do samochodu nie wlejemy więcej paliwa, niż zmieści się w jego zbiorniku. Natomiast do naszego organizmu jesteśmy w stanie dostarczyć zdecydowanie więcej kalorii z jedzenia, niż on tego potrzebuje. I co się wtedy stanie? Nie, nic się nie wyleje bokiem jak paliwo z pełnego baku, tylko nadmiar ,,energii" zostanie zmagazynowany. Jak już pewnie się domyślasz, w postaci tkanki tłuszczowej, której tak bardzo nie lubimy. Jednak ma to też swoją zaletę. Gdy w samochodzie skończy się paliwo to stanie i dalej nie pojedziemy, a gdy w naszym organizmie skończy się ,,paliwo" to sięgnie on do magazynu i będzie funkcjonował dalej.

Z tego powyższego opisu wyciągnijmy jeden wniosek i postarajmy się niczym Newton, czy inny Pascal skonstruować prawo fizyki. Gdy jemy więcej, niż potrzebujemy do prawidłowego funkcjonowania, tyjemy, gdy jemy mniej, niż potrzebujemy do prawidłowego funkcjonowania, chudniemy. Zatem:

Nadwyżka kaloryczna = GRUBAS
Ujemny bilans kaloryczny = CHUDZIELEC

Dopiero teraz, kiedy znamy to podstawowe prawo, możemy zacząć się zastanawiać w jaki sposób optymalizować proces odchudzania, czy budowania masy. Wszystkie magiczne metody opierają się na tym prawie, a jeśli tak nie jest, to na pewno nie zadziałają. I jeszcze na sam koniec w celu przypomnienia tego co było na początku, nie dajcie się nabrać na chwytliwe reklamy i zapewnienia ekspertów, że ich środki sprawią, że na 100% uda wam się zgubić zbędne kilogramy, czy zbudować mięśnie jak model na okładce, bez większego wysiłku.

Teraz jak już omówiłem, podstawę podstaw, która powinna być uczona dzieci w przedszkolu, będę mógł się zająć pogłębianiem tego tematu i przygotowaniem innych ciekawszych artykułów na temat zdrowego, sportowego stylu życia. Do zobaczenia ;)