You are viewing a single comment's thread from:
RE: Prosty trick, dzięki któremu polubiłem jeść granaty
a, to ja znam sposób właśnie na ten jeszcze wcześniejszy etap:
czyli na "bezkrwawe" dobieranie się do kuleczek.
może tez się komuś przyda.
napełniamy głębokie naczynie wodą, zanurzamy w niej omdlałego granata,
i całą brudną robotę wykonujemy w wodzie.
wtedy może se pryskać ile tam chce - dłonie, fartuch, podłoga, etc. pozostaną czyste.
wydłubane pod wodą kuleczki wyławiamy na sitku.
i voilà.
później można to przesypać gdzie kto chce:
do woreczka, do sałatki, lub bezpośrednio do gardzieli.
pełna dowolność :)