You are viewing a single comment's thread from:
RE: Dziennik pokładowy oneironauty. Przygotowanie do podróży.
Nie probowalem z jednego powodu. Kiedys bedac mlodym mialem kolege co sie wlasnie OOBE zajmowal. I powiedzial mi raz ze wyszedl z ciala i widzial samego siebie [cos jak doswiadczenie smierci klinicznej]. I jak to zrobil to nie potrafil ktoregos razu wrocic do ciala na powrot. Opowiadal ze byl to najwiekszy strach w jego zyciu. Dlatego od tego momentu omijam to szerokim lukiem.