RE: Dlaczego nie znajdujemy śladów obcych, czyli Paradoks Fermiego
Wielokrotnie zastanawiałem się nad podobnymi kwestiami, i zawsze kończyło się to... bólem głowy.;) Mimo to, za każdym razem najbardziej przemawia do mnie hipoteza o bardzo małym prawdopodobieństwie istnienia rozwiniętych cywilizacji w tym samym czasie!
Zróbmy eksperyment myślowy. Załóżmy, że wiek wszechświata ma długość 1 kilometra. Łatwo sobie wyobrazić taki odcinek, wystarczy kawałek prostej jezdni, słupki określające pikietaż rozmieszczone są co 100 metrów. W takiej skali ostatnie 200 tysięcy lat to niecałe półtora centymetra, a jeśli weźmiemy pod uwagę okres człowieczej aktywności intelektualnej (zakładam 4000 lat), to mamy do czynienia z wręcz śmieszną długością, bo zaledwie 0,3 milimetra! Takich odcinków w kilometrze jest 3 333 333. Gdy dodamy do tego ogromne przestrzenie we Wszechświecie, to zasadnym staje się pytanie, nie o to, czy istnieją inne cywilizacje?, a o to ile ich było? Cholera, żyjemy zbyt krótko, by mieć nadzieję na jakikolwiek kontakt z "kosmitami".
Kończę, bo łeb mi pęknie! ;)