Podoba mi się taka niezawoalowana szczerość tego tekstu. Stawiam tezę, że jest on na wskroś prawdziwy. Doceniam to. Doceniam odwagę Autorki, która porusza przecież trudny w jakimś sensie temat - temat seksu, w ogóle seksualności, który to temat w naszej rodzimej mentalności, jest nadal tematem tabu... Ta wpleciona weń autopsja Autorki, czyni go swoistego rodzaju manifestem... Brawo!
Stety niestety wszystko co piszę jest tu prawdziwe. Inaczej sobie nie wyobrażam :)