Dlaczego rzuciłem szkołę w wieku 17 lat? + YouTube

Cześć!

Obiecałem, że po wczorajszym przywitaniu, dzisiaj napiszę coś więcej o sobie i mojej "misji".

Powiem Wam szczerze, że już od 15-16 roku życia z namiętnością przyglądałem się temu, co dzieje się w świecie biznesu.

Jarały mnie drogie samochody, wielkie pieniądze i to, w jaki sposób swoje życie wiodą najbogatsi tego świata.

Uczyłem się wtedy totalnych podstaw funkcjonowania przedsiębiorstw i tego, w jaki sposób rozwinąć swoją pierwszą firmę.

W ciągu tych ostatnich 3 lat, miałem ogromną ilość pomysłów na swój pierwszy biznes.

Gdy znajomi w szkole siedzieli na telefonach albo palili papieroski za szkołą, ja czytałem branżowe tygodniki typu "własny biznes" czy jakieś gazetki franczyzowe.

Trochę mnie to momentami alienowało od reszty, ale w perspektywie czasu jestem z tego bardzo dumny.

Nie mogłem przestać myśleć o pieniądzach.

Zostało mi to do teraz i tak naprawdę to wszystko co robię w życiu "zawodowym", wiąże się w jakimś stopniu z całą tą otoczką finansową.

Po skończeniu gimnazjum, wybrałem się do technikum gastronomicznego, gdzie wytrzymałem dosłownie rok z małym haczykiem i w ciągu dosłownie doby, podjąłem decyzję o rzuceniu szkoły i zakończeniu swojej kariery edukacyjnej na płaszczyźnie państwowych placówek.

Jednym z problemów był fakt, że miałem wtedy 17 lat i 4 miesiące, co uniemożliwiało mi legalnie rozstanie się z edukacją szkolną i zajęcie się swoimi sprawami.

Czysto formalnie zapisałem się więc do liceum zaocznego, gdzie poszedłem może ze 3 razy, żeby mnie nie wyrzucili, a 4 grudnia 2016 roku, gdy skończyłem 18 lat, po prostu przestałem tam chodzić.

Duży plus z tego okresu to to, że dopiero kilka dni temu skończyła mi się legitymacja szkolna i do teraz jeździłem wszędzie na uczniowskich haha.

Od czerwca do grudnia 2016 roku pracowałem sobie w międzyczasie w kilku restauracjach w Sopocie, z racji tego, że lubię gotować i wypadało ze sobą coś zrobić, zanim założę firmę.

Bardzo dobrze wspominam ten okres - ale powiem Wam szczerze, że te około 10 tysięcy które zarobiłem w tamtym okresie, wydałem jakbym dostał pieniądze z komunii.

Nawet nie pamiętam na co to wszystko się rozeszło, ale w Sopocie o to akurat nie ciężko... ;)

                                                                                      

W marcu 2017 roku złożyłem wniosek o dotację z pupu, otrzymując całą kwotę dofinansowania czyli 15 tysięcy złotych.

Kolejne 15 pożyczyłem od ojca i miałem ponad 5 koła swoich oszczędności, więc na rozwój biznesu udało się pozyskać około 35 tysięcy.

Cały ten proces dotacyjny trwał do połowy maja, więc dokładnie 15 maja założyłem swoją pierwszą w życiu firmę, będąc w wieku 18 lat i nie wiedząc za dużo, jak to wszystko wygląda w praktyce.

https://prod.ceidg.gov.pl/ceidg/ceidg.public.ui/EntryChangeHistory.aspx?Id=360a1ec0-fa81-4b48-93aa-586116034efb&archival=False

Nie umiałem nawet wystawić faktury - bo cała wiedza którą chłonąłem wcześniej, była raczej stricte ideologiczno-marketingowa. 

Zakupiłem więc sporo elektroniki typu telefon, laptop, aparat itd, a na bieżące koszty zostało mi 6 tysięcy złotych.

Jak możecie się domyślać, nie było tak kolorowo i porwałem się na początku wakacji na głęboką wodę, zakupując swoją pierwszą w życiu 50ccm od Rometa.

Agencja marketingowa to stosunkowo ciekawy temat, lecz pozyskanie klientów w trójmieście (gdzie lekko licząc jest 100 firm świadczących usługi podobne do moich) jest dosyć czasochłonne. 

Od maja do sierpnia miałem kilku klientów, których albo straciłem albo mnie wkurwiali, więc 1 września postanowiłem zacząć wszystko od nowa, zakładając kanał na YouTubie i dokumentując moje biznesowe poczynania.

Na górze tego wpisu znajdziecie link do pierwszego odcinku - jestem ciekaw Waszych opinii na temat mojego internetowej działalności.

Koszty prowadzenia działalności w moim wypadku to:

ZUS - 470

Księgowa - 200

Abonamenty telefon/adobe premiere - 200

Materiały biurowe - 50

Benzyna do pisiontki - 50 

Łącznie wychodzi niecały tysiąc złotych miesięcznie, więc jest to stosunkowo niewiele.

Aktualnie posiadam dwóch klientów, którzy płacą mi kolejno 600 i 450 złotych netto, więc można powiedzieć, że już zarabiam haha.

Oprócz tego zaczynam inwestować na giełdzie kryptowalut, co opiszę w kolejnych wpisach.

Chcecie więcej?

Koniecznie dajcie znać w formie głosów oraz komentarzy.

Pozdrawiam i życzę miłego wieczorku, Marek.