Wstajemy z kolan, po to aby paść na twarz i kajać się...
.jpg)
Kornel Morawiecki w wywiadzie dla Krytyki Liberalnej wypowiedział kilka słów prawdy na temat postawy różnych narodów, w tym w szczególności polskiego i żydowskiego, podczas II wojny światowej, co nie spodobało się w Izraelu. W tej sytuacji szef polskiego MSZ poczuł się w obowiązku pokajać ze wypowiedź ojca premiera i publicznie się od niej odciąć.
– Wypowiedzi Kornela Morawieckiego nie odzwierciedlają stanowiska polskiego rządu – powiedział PAP wiceszef MSZ Bartosz Cichocki,
– My chcemy odnosić się do historii w sposób naukowy, zapewniający wszystkim uczestnikom swobodę badań i swobodę wypowiedzi na gruncie poszanowania wzajemnej wrażliwości – dodał minister.
A co takiego powiedział Kornel Morawiecki? Ano przypomnijmy: https://www.magnapolonia.org/kornel-morawiecki-zydzi-sami-poszli-do-getta-bo-im-powiedzieli-ze-tam-bedzie-enklawa/
Czy powiedział nieprawdę? Właśnie za sprawą takiej postawy, jaką zaprezentował tu minister Cichocki, Polska nie jest szanowana w świecie i każdemu się wydaje, że można na nią bezkarnie pluć.
To tyle w temacie wstawania z kolan i stawania w obronie prawdy…
Odwagi Kornelowi odmówić nie można.
W tym temacie pełna z nim zgoda, w wielu innych kwestiach już nie bardzo.
Postawy mogą mieć określone osoby i jednostki, a nie narody, jako że to nie narody działają, a jednostki.
Powinniście się również zdecydować, czy Cichocki jest szefem (ministrem), czy też może wiceszefem (wiceministrem) MSZ.
Co konkretnie oznacza "plucie na Polskę"? Na kogo konkretnie?
PS. Nie ma chyba takiego tytułu, jak "Krytyka Liberalna". W podlinkowanym tekście poprawnie wskazano na "Kulturę Liberalną".