Jadąc w ostatni weekend kwietnia na majówkę, widziałem autostopowiczów, którzy aspirują do stania się autostopowiczem-widmo. Do rzeczy - jadąc przez pół Polski, co chwilę widziałem autostopowiczów. Jakaś plaga, jednak kulturalna - każdy odziany w kamizelkę odblaskową i każdy z wielką tekturą z napisem kierunku, w którym chce się udać. Wyglądało to na zorganizowaną akcję, ponieważ było ich na prawdę dużo. I teraz... Jak już prawie dojechałem do miejsca przeznaczenia, mijając nocą w terenie niezabudowanym (V~100km/h) zatoczkę z kilkoma zaparkowanymi tam tirami, kilku takich aspirujących do stania się widmem wybiegło zza tira prosto pod moje koła... Początkowo myślałem, że to policja, jednak nie - ten sam typ autostopowicza, jednak tym razem bez instynktu samozachowawczego - pomimo ubranej kamizelki odblaskowej chcieli się zabić. I żeby nie było - to wcale nie jest opuszczona droga, tylko trasa europejska E371 Radom - Barwinek (przejście graniczne ze Słowacją).