Eksperymenty pseudomedyczne w Auschwitz- Josef Mengele "Anioł Śmierci" i spółka. Odznaka "Dawca przeszczepu"
Doktor Mengele
Josef Mengele, Wikipedia.org
Szalenie przystojny, zawsze nienaganny, elegancki ubiór - niemiecki lekarz, SS-Hauptsturmführer, doktor medycyny i antropologii, zbrodniarz wojenny, zwany Aniołem Śmierci,
a dla mnie wysłannik z piekieł!
Posłuchajcie dziś krótkiej opowieści o jednej z bestii, która swe piekło na ziemi postanowiła stworzyć u nas, w Polsce, w Oświęcimiu. Opisuję tu rzeczy, które tylko w małym stopniu pokażą okropność tej historii. Jeśli nie jesteś gotów zagłębić się w historię takich potworności- nie czytaj dalej!
Ten przystojny, niczego nie zdradzający po sobie pan, to osoba wysoko wykształcona- ukończył medycynę na uniwersytecie w Monachium, jego ojciec był inżynierem, niczego mu zatem nie brakowało by stać się zacnym człowiekiem.
Niestety, słowo człowiek użyte w kontekście tego osobnika to obraza. Obraza dla całej reszty społeczeństwa, która może nazywać się ludźmi, ale nie on.
Josef Mengele był osobą odpowiedzialną za przeprowadzanie masowych eksperymentów na więźniach niemieckiego obozu Auschwitz. Z każdego transportu, jaki tylko przyjeżdżał do obozu, wszystkie bliźnięta trafiały w jego ręce, by na nich mógł prowadzić swoje mordercze eksperymenty.
A co dokładnie robił? Wyobraźcie sobie, że ten potwór potrafił dokonywać amputacji różnych elementów ciała u jednego z bliźniąt, tylko po to, by zobaczyć jak reagować będzie dalej ciało człowieka. Jak długo organizm będzie się bronił, i w jaki sposób. Wbijanie igieł prosto w kręgosłup tzw. Punkcje lędźwiowe również nie były mu obce. Wszystko oczywiście było stosowane bez znieczulenia, nikt nie uważał bowiem więźniów żydowskich, romskich czy polskich za ludzi. Wierzono, że można robić z nimi wszystko.
Co dalej robił ze swoimi
"pacjentami"
? Kiedy widział, że jeden z bliźniaków umiera, jest na skraju wytrzymałości- zabijał oboje dzieci. Dlaczego? Chciał bowiem sprawdził, jak te wszystkie okropności, które zafundował człowiekowi wpłynęły na organy wewnętrzne, szkielet i budowę ciała. Dlatego od razu po śmierci jednego bliźniaka zabijał natychmiast drugiego, aby szybko móc porównać wzajemnie ich ciała. Jak zabijał? Prosto, wbijał igłę z fenolem prosto w serce danego więźnia. Ofiary umierały w niewyobrażalnych cierpieniach. Często eksperymenty trwały bardzo długo, niejednokrotnie ofiary dr Mengele przestawały już przypominać ludzi….
Niestety Mengele nie był jedynym, który zajmował się podobnymi eksperymentami.
Johann Paul Kremer
. On zajmował się badaniami na temat skutków głodu. Wybierał najsłabszych i najbardziej wycieńczonych więźniów, po czym zabijał ich zastrzykiem z fenolu, by analizować ich organy wewnętrzne. Został skazany na śmierć, ale karę zamienione na dożywocie. W 1958 został jednak zwolniony z więzienia.
Carl Clauberg
- jego głównymi "pacjentami" były kobiety.
Wstrzykiwał w narządy rodne kobiet substancje wywołujące stany zapalne. Powodowało to straszliwy ból. Badania prowadziły w skrajnych wypadkach do śmierci kobiety. A nawet jeśli nie zmarła z powodu stanu zapalnego, była zabijana, aby można było dokładnie obejrzeć jej organy. Clauberg nie wykazał skruchy, nigdy nie został osądzony, zmarł w szpitalu 12 lat po wojnie.
W obozie prowadzono również hodowle bakterii, których pożywką był bulion z ludzkiego mięsa. Były przypadki, że wygłodniali więźniowie, nieświadomi tego, co znajduje się w kotle, podbiegali do bulionu i zjadali go zupełnie nieświadomi kanibalizmu.
Brama wejściowa do obozu, miejsce "pracy" Mengele, Wikipedia.org
gdzie nigdy nie został osądzony.
Ten potwór dożył wieku 68 lat. Osoba od której dowiedziałem się o bestii zwanej aniołem śmierci skwitowała końcówkę jego opowieści w ten sposób:
Doktor Mengele nigdy nie poniósł kary za swoje bestialskie czyny. Na szczęście, podczas kąpieli w ocenie w roku 1979 dostał udaru mózgu i się utopił.
Taka jeszcze ciekawostka: Mengele interesował się akurat bliźniakami, również dlatego, że wierzył, że mając w 100% aryjskich bliźniaków, którzy z będą z kolei mieli swoich potomków to dużo szybciej dojdzie do czystek i zawładnięcia przez "rasę panów" całej Europy. Dlatego tak intensywnie pracował i przeprowadzał badania na nich, aby jak najszybciej osiągnąć zamierzony efekt.
Bardzo dobry artykuł! Chociaż o tych potworach można by było na pewno napisać znacznie więcej. Jednak wtedy tekst byłby nazbyt makabryczny...
Wiesz co, planowałem cały cykl artykułów o Oświęcimiu (i tematach pokrewnych). Jeśli interesuje Cię temat przeczytaj mój drugi tekst o Marii Mandel - Maria Mandel - Potwór z Auschwitz . Tutaj chciałem się skupić tylko na tych "lekarzach". Jest jeszcze bardzo wiele do napisania, pytanie tylko, czy jest takie zapotrzebowanie :)
Przeczytam Twój drugi tekst, dzięki za link! Ja bardzo chętnie na ten temat bym przeczytał. Od czasu do czasu sięgam po literaturę obozową, zdarza mi się też oglądać filmy związane z tą tematyką. Tak więc byłbym na pewno zainteresowany Twoimi artykułami.
CIA, FBI, czy rosjanie robili podobnie, tylko nie jest to nagłośnione i nie na taką skalę. Mimo, że jest to nietetyczne i niedopuszczalne, to jednak wiele eksprerymentów faktycznie pozwoliło odkryć coś nowego.
Szkoda jednak, że było to robione w tak okrutny sposób. Uważam nawet, że Japończycy mieli gorzej, aczkolwiek jak wiadomo, rząd USA udzielił immunitetu lekarzom w zamian za wyniki badań, więc faktycznie takie okrucieństwa się do czegoś przydały. Napiszę o tym osobny post, bo tchnęło mnie to do riposty. :D