RE: Dziewczyńskość, kobiecość, dojrzałość?
Czesc. Mam 39 lat, i byc moze wiele wiele wiecej "za soba". Jednak mimo wszystko zgodze się z Toba na calej lini. Rodzice i ich wychowanie kosztaltuje charakter na cale zycie. Cześć ich cech charakteru przejmujemy "genetycznie", czesc hartuje w nas zycie. Wazne zeby zycie traktowac jako "lekcje", i z tej nauki wyciagać własciwe wnioski, uczyc sie na bledach, i nie udawac. Zyć swoim zyciem i być soba, bez wzgledu na wszystko. Ta szczerosć, mimo że wiele razy bedziemy jej załować, ze sie na niej "przejedziemy", w zyciu osobistym, czy zawodowym powoduje ze przyciagamy do siebie ludzi o podobnym usposobieniu, przez co w naszym "Matrixie" jestesmy szczesliwi i zadowoleni.
A poczucie tego ze "Jestem Panem swojego zycia, i decyduje o wszystkim, jest beznenne" Sam mimo prawie 40 na karku, staram sie miec charakter i usposobienie co najwyzej 30 latka, i patrzac na znajomych, czy kolegow czy kolezanki , nawet mlodszych, ale wymeczonych przez "życie" - moge im tylko wspolczuc z tego powodu.
To nie jakas autoreklama, tylko moja filozofia myslenia, akurat w stosunku do $, ale "Be happy" mozesz stosowac na calej plaszczyznie zycia.
La vie est belle! A Pan Bóg jest autorem naszych dobrych marzeń.