Steem – socjologiczny fenomen (Artykuł konkursowy -> pl-publikacje)
W początkach XXI wieku powoli przenosimy się do cyberprzestrzeni. Rozproszone media społecznościowe w rodzaju sieci Steem umożliwiają rozmowy i transakcje finansowe ludzi, którzy w realnym świecie nigdy by się nie spotkali. To przenosi relacje międzyludzkie w całkiem nowy wymiar.
Źródło: https://pixabay.com/pl/illustrations/blockchain-klocek-%C5%82a%C5%84cucha-bitcoin-3750157/
Zaspokajanie potrzeb
Każdy człowiek ma swoje pragnienia. Piramida potrzeb Maslowa doskonale reprezentuje ich ogólną hierarchię. Wszyscy doskonale ją znamy – szeroką podstawę tworzą potrzeby fizjologiczne, na szczycie zaś znajduje się samorealizacja. Jako istoty ludzkie dążymy do zaspokojenia tych pragnień. Okazuje się, że zdecentralizowana sieć Steem jest narzędziem, które może nam ułatwić zdobywanie kolejnych poziomów piramidy.
Korzystając z klasycznej piramidy potrzeb Maslowa można bardzo łatwo pokazać, czym Steem różni się nie tylko od rzeczywistych społeczności, ale także od zwykłych mediów internetowych w rodzaju Facebooka czy Youtube.
Źródło: http://www.zarzyccy.pl/p_piramida-potrzeb-maslowa.html
Sieć Steem wynagradza aktywnych jej użytkowników tokenami STEEM – kryptowalutą, którą można wymienić na dowolną walutę fiducjarną. Publikując na portalu Steemit i jemu podobnych (opartych na blockchain Steem) zarabiamy. Pieniądze oczywiście pomagają zaspokoić zarówno potrzeby fizjologiczne, takie jak głód i pragnienie, jak również dają poczucie bezpieczeństwa.
Na środku piramidy Maslowa znajdują się potrzeby społeczne - przynależności. Nie trzeba nikomu mówić jak bardzo są one ważne w życiu ludzi. Świadczy o tym choćby ogromna ilość portali społecznościowych, na czele z królem Facebookiem. Spółka Marka Zuckerberga, pomimo afery Cambridge Analytica[1], w pierwszym kwartale 2018 roku zaliczyła wzrost przychodów. Dochody netto platformy zwiększyły się o 63 proc. do wysokości 5 mld dolarów. Liczba codziennych aktywnych użytkowników platformy wyniosła niebagatelne 1,45 mld![2] Te wyniki szokują.
Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/pieni%C4%85dze-pieni%C4%85dze-wie%C5%BCa-monety-2180330/
Ciężko rywalizować z takich koncernem jak Facebook. Jednak z powstaniem technologii rozproszonych rejestrów (blockchain), oparte o nią nowe media społecznościowe mają coraz większe szanse zagrozić temu molochowi. Bowiem sieć Steem również zapewnia możliwość interakcji z innymi użytkownikami, łączeniem się w grupy, tworzeniem różnych społeczności. Afiliacja w sieci Steem jest jednak bardziej autentyczna, bo pozbawiona odgórnej kontroli przez moderatorów. Jak najbardziej więc pomaga internautom zrealizować potrzeby społeczne.
Kolejnym ważnym aspektem w hierarchii potrzeb jest szacunek i uznanie. Można je zdobywać na różne sposoby. Platforma Steemit umożliwia zbudowanie swojego dobrego wizerunku eksperta, pokazania się od najlepszej strony poprzez tworzenie ciekawych i wartościowych treści, które docenią inni użytkownicy. Sieć Steem ma również wbudowany system reputacji, który niejako może być wyznacznikiem tego, jak bardzo szanowany jest dany użytkownik. Właściwy odbiór jest niewątpliwie ważny dla twórcy. Platforma Steemit nie tylko zachęca do głosowania na wartościowe treści, ale także do konstruktywnego komentowania. Autor może więc tutaj spotkać się z realnym odzewem odbiorców.
Źródło: https://pixabay.com/pl/vectors/kobieta-my%C5%9Blenia-posiedzenia-biurko-41201/
Wreszcie dotarliśmy do szczytu piramidy potrzeb. Samorealizacja to zaspokajanie własnych ambicji, zdobywanie nowej wiedzy i umiejętności. Tysiące użytkowników sieci Steem, w tym i ja, mogą przyznać, że to właśnie ta zdecentralizowana platforma społecznościowa przyczynia się wyraźnie do rozwoju osobistego. Publikując kolejne artykuły stajemy się coraz lepsi w pisaniu. Dążymy do poziomu eksperta w tematyce, którą się zajmujemy. W łańcuchu bloków sieci Steem zapisane są miliony interesujących postów dotyczących każdej dziedziny. Ogromna ilość z nich to profesjonalne artykuły napisane przez specjalistów, dlatego są doskonałym źródłem wiedzy. Steemit to naprawdę doskonałe miejsce do zaspokojenia potrzeb samorealizacji.
Globalny eksperyment
Od tysięcy lat, wielu filozofów, naukowców, psychologów czy socjologów zastanawia się nad zachowaniem człowieka w środowisku bezprawia. Platforma Steemit jest takim swoistym eksperymentem, polem testowym, na którym można obserwować zachowania użytkowników w warunkach bezrządu.
Twórcy sieci Steem przygotowali tylko odpowiednie środowisko do cyfrowego współżycia całej wielonarodowej i multikulturowej społeczności użytkowników. Nie ma tutaj odgórnie narzuconej władzy czy praw. Są co prawda pewne założenia i funkcje, które mają ułatwić użytkownikom współegzystowanie. Jednak to sami ludzie mogą wytworzyć odpowiednie mechanizmy, które ułatwią współżycie tak dużej i różnorodnej grupie ludzi.
Źródło: https://pixabay.com/pl/photos/zesp%C3%B3%C5%82-przyja%C5%BA%C5%84-grupa-r%C4%99ce-4529717/
Czy użytkownicy będą łączyć się w mniejsze społeczności? Czy może zapanuje totalna anarchia? Już teraz można zaobserwować, że nie panuje na platformie bezhołowie. Widać, że użytkownicy tej samej narodowości starają się tworzyć wielkie wspólnoty, w których dążą do ustalenia wspólnych zasad. Kilka miesięcy temu miała miejsce wielka dyskusja związana z wprowadzeniem regulaminu obowiązującego w naszym rodzimym tagu: „polish”. Dziesiątki użytkowników podawało argumenty za i przeciw spisowi zasad, padało też wiele konkretnych propozycji polskiej konstytucji Steemowej. W tej zdecentralizowanej sieci tworzą się w sposób naturalny pewne zarysy struktur. Bardzo dobrym przykładem było demokratyczne wybranie tzw. opiekunów tagów, którzy dbają o dobry poziom tekstów w swojej kategorii tematycznej, doradzają innym autorom i wspierają ich twórczość. Organizowane są również różnorakie konkursy mające na celu zachęcić użytkowników do tworzenia ciekawych treści. Jednak brak tutaj piramidalnej hierarchii. Nie można w tym przypadku mówić o piramidzie ważności, gdzie ten kto na szczycie ma największe prawa. Sieć Steem jest zdecentralizowana – nie posiada jednego centrum dowodzenia. I podobnie jest z organizacją społeczności. Grupy autorów i czytelników, zgromadzone np. wokół jednej kategorii tematycznej (tagu) są ze sobą równorzędne.
Internet bez hejtu?
Na początku był chaos. Potem cyfrowy piorun uświęcenia w niego uderzył i na świecie pojawił się Internet. Jeszcze tego samego dnia powstała istota zwana hejterem. A za nim dumnie podążał orszak internetowych trolli.
Hejter - określenie osoby, która wyraża kłótliwe i agresywne komentarze w Internecie. Wrogie komentarze mogą być postrzegane jako akt cyberprzemocy i nękania psychicznego. W sposób napastliwy i używając tzw. mowy nienawiści (nazwa pochodzi od spolszczenia angielskiego słowa hate) krytykuje daną rzecz lub osobę (najczęściej publiczną). Hejterzy różnią się od trolli, którzy starają się zwrócić na siebie uwagę poprzez prowokacyjne komentarze. Każdy może być ofiarą hejtera, ale ich głównym celem są zazwyczaj osoby publiczne.[3]
Jedni to robią dla zabawy. Inni z zawiści. Większość prawdopodobnie z powodu różnych problemów emocjonalnych. Internet jest pełny najróżniejszych mniej lub bardziej groźnych psotników. Ze zjawiskiem hejtu i trollingu spotkał się chyba każdy korzystający z globalnej sieci. Wszechobecne internetowe afery i zadymy, obrażanie własnych matek czy stwierdzenia typu „jestem najmądrzejszy, a ty jesteś głupi” można znaleźć na najróżniejszych serwisach w sekcji komentarzy.
Źródło: https://pixabay.com/pl/vectors/tarcza-ochronnego-uwaga-zakaz-znak-1286293/
Czy można jednak stworzyć Internet bez mowy nienawiści i różnych prowokacji? Chociaż wydaje się to niemożliwe, to jednak platforma Steemit stara się to osiągnąć. Dobrze przemyślane mechanizmy powodują, że hejtowanie nie jest ani proste, ani tym bardziej opłacalne.
Sama rejestracja w serwisie Steemit wymaga nie tylko weryfikacji adresu e-mail (który każdy może założyć w minutę), ale również i numeru telefonu. To powoduje, że zakładanie wielu kont przez ludzi chcących w komentarzach obrażać innych użytkowników, jest utrudnione. Przecież zazwyczaj posiadamy tylko jeden, może dwa numery telefonu.
Ideą Steemit jest monetyzowanie wartościowych treści, czyli wynagradzanie autorów dobrych postów i komentarzy. To społeczność decyduje czy dany tekst jest warty głosu, równoważnego z wynagrodzeniem dla autora w kryptowalucie STEEM. Jeśli zatem jakiś hejter zacznie swój popis anonimowego szkalowania, reszta użytkowników nie odda na niego swojego głosu – osobnik siejący ferment nie zarobi. Jednak to nie wszystko. Istnieje możliwość flagowania wpisów, co jest przeciwnością głosowania (upvotowania). Użytkownik „obdarowany” flagami (donwvote'ami) nie dość, że nie ma szans na wynagrodzenie za swe bluzgi, to jeszcze traci reputację, która na platformie Steemit jest wyrażona liczbowo.
Źródło: https://pixabay.com/pl/vectors/przycisk-tak-nr-czerwony-zielony-32259/
Platformy Steemit.com czy Busy.org oparte na sieci Steem mają funkcję ukrywania wpisów użytkowników z niską reputacją. Dzięki temu zaczepne teksty hejterów i trolli internetowych są niewidoczne dla zwykłych użytkowników. Bluzgający i popisujący się w komentarzach osobnik w końcu zaprzestanie swych niecnych działań, gdy zrozumie, że nie zwraca na siebie odpowiedniej uwagi.
Blockchain nie zapomina
Należy mieć na uwadze to, że każdy post i komentarz jest zapisywany w blockchain (łańcuchu bloków) sieci Steem, której węzły rozsiane są po całym globie. A co za tym idzie, usunięcie go jest niemożliwe. Owszem, można edytować tekst do 7-miu dni po jego publikacji, ale i tak każdy będzie mógł odnaleźć jego oryginalną wersję. W branży kryptowalutowej utarło się powiedzenie: „Blockchain nie zapomina”.
Jakiś czas temu pewien dość dobrze znany użytkownik polskiej społeczności na Steemit, posiadający bardzo wysoką reputację, pod wpływem nadmiaru emocji w czasie burzliwej dyskusji, nazwał w komentarzu innego użytkownika niezbyt eleganckim określeniem „debil”. Moment słabości, krótka obelga wystukana na klawiaturze mogła kosztować tego człowieka sporo – utratę reputacji, obserwujących i szacunek społeczności. W tej sytuacji autor tego komentarza nie mógł sprawy zbagatelizować, udawać, że nic się nie stało. Miał zdecydowanie zbyt wiele do stracenia. Gdy przyszło opamiętanie, nadszedł też czas na oficjalne przeprosiny.
Źródło: https://pixabay.com/pl/illustrations/zarejestruj-niestety-znak-posta%C4%87-1719892/
Przyznawał się do swego błędu i prosił o wybaczenie w wielu komentarzach, czy nawet w tytułach transakcji tokenów STEEM, by mieć pewność, że wszyscy zobaczą jego ukorzenie się i skruchę.
Na podstawie tego przykładu można śmiało powiedzieć, że mechanizmy Steemit niejako wymuszają kulturalne zachowanie u osób, które o dobrym wychowaniu zapominają. Bycie miłym i kulturalnym nie tylko powoduje, że czujemy się lepiej – w sieci Steem po prostu się to opłaca!
Szeryfowie na blockchain
Twórcy sieci Steem w dokumencie White Paper[4] nakreślili między innymi swoją wizję działania tych zdecentralizowanych mediów społecznościowych. Opisali funkcjonalność tego systemu. Tak to jednak bywa, że nawet najlepsze intencje kreatorów nie wystarczą, by ich dzieło było idealne. Znalazły się pewne jednostki, które zaczęły wykorzystywać możliwości sieci Steem niezgodnie z ich przeznaczeniem, tak by samemu mieć największe korzyści.
Społeczność Steemian w większości zaczęła jednak tego typu zachowania potępiać. Kluczowe okazało się przypomnienie pewnych uniwersalnych zasad, które powinien znać Internauta.
Hi! I am a robot. I just upvoted you! Readers might be interested in similar content by the same author: www…[5]
Komentarz o powyższej treści pozostawia stworzony przez użytkownika sieci Steem @anyx, bot @cheetah pod postem, którego treść jest podejrzanie podobna do pochodzącej z innego źródła. Dzięki temu automatycznemu szeryfowi sieci Steem, inni użytkownicy wiedzą, że tekst został skopiowany z innej strony. Można zatem łatwo sprawdzić czy opublikowany artykuł jest plagiatem czy też nie. Nikt przecież nie chce wspierać autorów, którzy dopuszczają się kradzieży intelektualnej.
Sztuczna inteligencja czasem jednak zawodzi. Bot nie wyłapie wszystkiego. Na szczęście na Steemit nie brakuje też użytkowników z ciała i krwi, którzy poświęcają swój cenny czas, by samodzielnie znajdować i walczyć z przejawami złego wykorzystywania sieci i działaniami niezgodnymi z prawem. Często są to samozwańczy strażnicy, którzy z czasem dostają uznanie wspólnoty za swą społeczną działalność.
„Nie rób postów z cudzych rzeczy. Może się to skończyć flagami.”
„Widzę, że publikujesz losowe grafiki z internetu, a czy masz zgody autorów na ich używanie? Po zdjęciach stockowych widać, że raczej nie były kupione. Użytkownicy Steema nie lubią monetyzacji cudzego kontentu, prędzej czy później może się to skończyć flagami.”
„Na wklejaniu cudzych filmików raczej nie uda ci się tutaj zrobić jakiejś furory. Ogólnie użytkownicy Steema nie lubią, gdy treścią posta jest cudza treść przy włączonej monetyzacji.”
Powyższe komentarze to tylko przykład naprowadzania użytkowników na ścieżkę postępowania zgodną z prawem (i normami społecznymi) przez Strażników sieci Steem. Takich ludzi, którzy dbają o porządek w tej cyfrowej krainie jest wielu. W zasadzie każdy użytkownik powinien być funkcjonariuszem sieci Steem i dbać o jej wartość. Każdy Steemianin jest kuratorem, który stara się, by platforma funkcjonowała jak najlepiej, a powstające na niej treści były jak najlepsze.
Źrodło: https://pixabay.com/pl/illustrations/kowboj-ikony-kapelusz-lasso-lina-937592/
Sieć Steem to swego rodzaju samoregulujący się cyfrowy organizm, który jest tworzony przez ponad milion kont użytkowników z całego świata. Łączą się oni w różne wspólnoty, określając normy współdziałania na zasadzie konsensusu. Wszystko po to, by każdy mógł zaspokajać szereg swoich potrzeb, zarówno tych niższego, jak i wyższego rzędu.
Tekst powstał w ramach II edycji pl-publikacje organizowanej przez @assayer.
Chciałbym serdecznie podziękować @rozku oraz @grecki-bazar-ewy za sugestie i wytknięcie błędów w powyższym artykule. Dziękuję również @assayer, który zmotywował mnie do napisania tekstu.
@tipu curate
Posted using Partiko iOS
Upvoted 👌 (Mana: 5/15 - need recharge?)
Oooo... milutko wiedzieć, że żyjesz :D
Żyję :D I mam się całkiem nieźle :-) Tylko ostatnio jakoś nie po drodze mi ze Steemit...
Szkoda. I wielka strata dla Steemit. Ale nie traćmy nadziei :)
A Twój tekst znalazłaś ? ;)
Dzięki :)
Dobrze że znowu tu jesteś, mam nadzieję że wpadłeś na dłużej :)
Czy mogę podlinkować Twój artykuł na stronie "Steem dla opornych" (FB)?
Hej :) Jako bierny obserwator zaglądam tu od czasu do czasu.
Jasne, możesz spokojnie podlinkować ten tekst :)
Gotowe :)
Congratulations @kusior! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!