Regulacje zagrożeniem bezpieczeństwa naszych danych
Więc najpierw instytucje bankowe, ubezpieczeniowe itp. wymusiły na rządach państw stosowanie tzw. regulacji AML/KYC. Potem różne giełdy i inne, wymuszały na klientach podawanie ich danych wrażliwych, w ramach KYC. A teraz po shackowaniu tych dokumentów KYC, Każdy może kupić twoje dane z KYC i sprzedać oszustom instytucjonalnym. Więc owe instytucje ubezpieczeniowe i inne, będą wysyłały do okradzionych klientów komorników, dla egzekucji fałszywych kredytów itp.
Powiedzcie mi, jakie problemy klientów realnie rozwiązało KYC ? Ale zastosowano dywersję kryptowalut, w wykonaniu korporacji bankowych, działających prawnie i pozaprawnie, na wielką skalę; co oczywiście sporo kosztowało nas klientów.
Tak to, w majestacie prawa, państwo wystawia swoich obywateli na niebezpieczeństwo rabunku ich majątków.
A przypominam jak to KNF & NBP ostrzegały Polaków przed Bitcoinem i w tym celu używały wielich sum z naszych podatków.
Płacimy wielkie pieniądze, żeby państwo nas chroniło, a to państwo nie reprezentuje naszych interesów, ale nadgorliwie reprezentuje interesy wielkich korporacji (w rozmaitych obszarach, ja tu podałem tylko jeden).
Oczywiście, kiedy już zupełnie nas oskubią, jak martwego kurczaka do gołej skóry, to pojawią się rozsądniejsze rozwiązania KYC.
O tym np. mówi Ivan i mówi słusznie i uczenie:
Ale dlaczego politycy i urzędnicy regulują coś, nie mając do tego wiedzy i doświadczenia (takie rozpoznanie bojem, na żywej tkance narodu i zero odpowiedzialności) ?
Może wpierw urzędników i polityków należałoby uregulować?