Niespodziewane znalezisko po powrocie z Japonii...
Postanowiłam zrobić porządki i przejrzeć foldery turystyczne, które zbierałam podczas pobytu w Japonii. Niektóre miały ciekawe zdjęcia, albo odręcznie namalowane obrazki. Lubię tworzyć kolarze, albo przyklejać sobie co fajniejsze zdjęcia - np. na szafkę. Nie spodziewałam się jednak, że znajdę taką perełkę.
Ten folder wyglądał niepozornie. Nie otwierałam go aż do teraz.
Po rozłożeniu odkryłam, że przedstawia ogromne drzewo, z którego zwisa mnóstwo lian. Może ktoś wie jaki to gatunek?
Mam też inne foldery, najbardziej podoba mi się ten z Okinawy.
Od jakiegoś czasu przymierzam się do wycięcia zdjęcia z fragmentem rafy koralowej. Takie zdjęcie może być świetnym materiałem do produkcji własnego zeszytu albo kalendarza. Widzieliście może zeszyty, które tworzy Małgorzata Halber?
Wynajduje zdjęcia lub ilustracje w starych książkach lub pismach, często znalezionych na śmietniku, następnie domalowuje coś farbami, dokleja materiały i powstają z nich, moi zdaniem - dzieła sztuki. Bardzo bym chciała kiedyś też stworzyć taki niepowtarzalny zeszyt. Na razie przechowuję materiały, które może kiedyś się przydadzą.
Źródło: https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10158021239129054&set=a.65745149053&type=3&theater
To inne foldery, które zgromadziłam podczas pobytu w Japonii. Może któryś z nich dostarczy mi jakichś artystycznych inspiracji.